Barbara Piontek kieruje górniczą spółką – JSW od początku marca. Wcześniej od października 2020 pełniła funkcję przewodniczącej Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Górniczej. To osoba uważana za protegowaną premiera Mateusza Morawieckiego.
Piontek w wyborach parlamentarnych w 2019 roku aktywnie działała w komitecie poparcia kandydata na posła Mateusza Morawieckiego. Jesienią 2020 roku media napisały o niej, że to "rządowa kandydatka na polską Margaret Thatcher, która zlikwiduje PGG”.
Decyzje kadrowe prezes Piontek w JSW już po niecałych trzech tygodniach pracy, spotkały się z oporem związków zawodowych.
Pod pismem skierowanym do wicepremiera Jacka Sasina i do wiadomości prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego podpisały się najważniejsze organizacje związkowe: NSZZ Solidarność JSW, Federacja Związków Zawodowych Górników JSW i ZZ Kadra Pracowników JSW.
"Oczekujemy, iż osoby nadzorujące sektor górnictwa, będą powoływały kompetentne osoby do zarządzania majątkiem tych spółek. Oczekujemy osób, które umieją radzić sobie na takich stanowiskach, sprawdzonych menedżerów a nie osoby przypadkowe bez kompetencji, z rekomendacji posłów, które po kilku miesiącach odchodzą w atmosferze skandalu, pogrążając nasze spółki w chaosie” – napisali związkowcy.
W piśmie znalazły się dwa przykłady "niepokojących” decyzji personalnych prezes Piontek. Pierwszy dotyczy zatrudnienia jako pełnomocnika ds. projektów strategicznych i relacji rządowych, Michała Dąbrowskiego. Według związkowców to osoba związana z Platformą Obywatelską i PSL. Dąbrowski był za czasów rządów PO i PSL członkiem zarządu Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Współpracował z prezes Piontek w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Drugie budzące sprzeciw związków zawodowych powołanie dotyczy zatrudnienia jako pełnomocnika zarządu JSW, Krzysztofa Górniaka. Jak piszą związkowcy, Górniak jeszcze dwa tygodnie temu był wspólnikiem i prezesem prywatnej spółki handlującej węglem m.in. z JSW. To według autorów pisma, rodzi konflikt interesów.
"My takich osób, jak pan Dąbrowski i pan Górniak nie będziemy tolerować. Nie mogą osoby z PO i PSL i wyrzucane z zarządów spółek znajdować ciepłe posady w państwowej firmie – JSW” – napisali związkowcy.
Na pytania zadane przez money.pl , Ministerstwo Aktywów Państwowych odpowiedziało: "Sprawa dotyczy kwestii będących w kompetencji zarządu tej spółki. Podejmowane w piśmie sprawy powinny być zatem przedmiotem wyjaśnień pomiędzy organizacjami związkowymi a zarządem".
Prezes Barbara Piontek nie odpowiedziała na prośby o kontakt z money.pl.
Do sprawy wrócimy w następnej publikacji. Skala napięć do jakich dochodzi między górniczymi związkami a rządem rośnie z tygodnia na tydzień.