Górniczy związkowcy źle oceniają postępy w toczących się rozmowach o transformacji górnictwa. W liście skierowanym do Morawieckiego, do którego dotarł portal BiznesAlert.pl, wyrażają obawę, że to na nich spadnie koszt reformy sektora.
"Nie chcemy dopuścić do sytuacji, by - tak jak w roku 2015 - wszelkie ciężary związane z przekształceniami spółek węglowych spadły na załogi kopalń. To nie załogi blokują odbiór węgla przez spółki energetyczne, to nie załogi podejmowały decyzje o kierunkach rozwoju PGG, więc to nie załogi powinny być obarczane konsekwencjami tych działań" - piszą autorzy listu.
Dlatego też górnicy chcą spotkać się z premierem i osobiście z nim przedyskutować kwestię reformy. Szczególnie że Mateusz Morawiecki zapowiadał, że rząd przeprowadzi kompleksowe dyskusje z włączeniem naukowców, specjalistów i właśnie związkowców.
- Razem nam zależy na tym, żeby wypracować odpowiednie podejście do polityki klimatycznej, energetycznej, wydobywczej i górniczej - tłumaczył premier pod koniec lipca.
A szefowie związków zawodowych funkcjonujących w Polskiej Grupie Górniczej - którzy podpisali się pod listem - przypominają, że Morawiecki do Sejmu w 2019 roku został wybrany z okręgu katowickiego, w którym funkcjonuje dziewięć zakładów górniczych.
W Katowicach natomiast w środę wystartował Europejski Kongres Gospodarczy 2020. Jego głównymi tematami są m.in. kwestie Europejskiego Zielonego Ładu oraz transformacja energetyczna.