Kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad nową ustawą o pracownikach podległych ministrowi spraw wewnętrznych, która ma objąć wszystkich pracowników niebędących funkcjonariuszami ze służb mundurowych: policji, straży granicznej, straży pożarnej oraz służby ochrony państwa.
Jej głównym celem, według kierownictwa resortu, jest uporządkowanie kwestii związanych z wynagrodzeniami i przywilejami pracowniczymi w tym sektorze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chcieli być w innej ustawie. Minister nie słuchał
Jak zapowiedział w ubiegły wtorek, podczas posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik, projekt jest już na takim etapie zaawansowania, że resort rozpocznie wkrótce rozmowy ze wszystkimi związkami zawodowymi.
Tymczasem centrale związkowe zrzeszające pracowników policji tej ustawy nie chcą. Uważają, że jest dla nich krzywdząca, sprzeczna z Konstytucją RP i nie daje nawet namiastki szans na poprawę sytuacji finansowej.
Joanna Stec-Trzpil, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Policji, która jako jedna z nielicznych miała możliwość zapoznania się z projektem nowej ustawy, nie zostawia na nim suchej nitki.
– Od czerwca, kiedy minister przedstawił związkom zawodowym projekt, aż do dziś nie odbyło się ani jedno spotkanie na temat tej ustawy. Ministerstwo nie odpowiada na żadne nasze pytania – relacjonuje przewodnicząca.
Dodaje, że związkowcy, zrzeszeni obecnie w Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjnym, prosili wiceministra Wąsika, by ten znowelizował ustawę o policji i tam wpisał kwestie związane z prawami pracowników cywilnych. Ale wiceminister ich prośby zignorował i stworzył własny projekt. - Ten projekt to bubel prawny. Ta ustawa nas ubezwłasnowolnia i upokarza - podkreśla Joanna Stec-Trzpil.
Ustawa niezgodna z konstytucją
– Nowa ustawa likwiduje korpus służby cywilnej w policji, podając za podstawę zatrudniania urzędników państwowych Kodeks pracy. To ewidentne naruszenie zasad Konstytucji RP, która powołuje w urzędach administracji rządowej korpus służby cywilnej w celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa – przypomina Stec-Trzpil.
Związkowcy informują, że nie zgadzają się na zapisany w projekcie obowiązek składania oświadczeń majątkowych oraz uzyskiwanie zgody przełożonego na podejmowanie dodatkowej pracy przez wszystkich pracowników realizujących zadania administracyjno-biurowe, nawet przez sekretarki.
Aktualnie obowiązek składania oświadczeń majątkowych mają jedynie urzędnicy mianowani i osoby na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej.
– Objęcie tym obowiązkiem wszystkich pracowników będzie następstwem wprowadzenia nowych przepisów w życie. Takie zapisy w ustawie to dla nas dodatkowe obostrzenia, a wynagrodzenie nadal pozostanie najniższe w całej administracji rządowej – kwituje krótko nasza rozmówczyni.
Budżet do korekty
Stec-Trzpil zwraca również uwagę, że komendanci policji oraz innych służb mundurowych będą mieli w przyszłym roku bardzo twardy orzech do zgryzienia. Zabraknie im bowiem pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników.
Rząd założył bowiem w przyszłorocznym budżecie podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym na poziomie 7,8 proc., gdy tymczasem wyrównanie wynagrodzeń pracowników do poziomu przyszłorocznej płacy minimalnej wymaga zwiększenia nakładów finansowych o 13,7 proc.
– Na podwyższenie wynagrodzenia do poziomu płacy minimalnej potrzebne są dodatkowe środki. W budżecie policji ich nie ma, a w projekcie ustawy budżetowej nie zostały przewidziane – zaznacza przewodnicząca.
Przyznaje również, że od lat wzrost minimalnego wynagrodzenia niesie za sobą konieczność wygospodarowania środków na ten obligatoryjny wzrost m.in. poprzez niezatrudnianie na uwalniane w ramach fluktuacji kadr etaty, zwolnienia lekarskie, urlopy macierzyńskie czy bezpłatne.
– Policja jako urząd nie zarabia. Ma przyznany budżet. Bez jego zwiększenia na ten cel wprowadzanie wyższej płacy minimalnej jest stawianiem pracowników i kierowników urzędów w sytuacji zachwiania lub wręcz paraliżu systemu motywacyjnego – ostrzega.
Jak wyliczyła Joanna Stec-Trzpil, na ponad 24 tys. pracowników zatrudnionych w policji aż blisko 30 proc. urzędników korpusu służby cywilnej i ponad 60 proc. pracowników tzw. bezmnożnikowych to osoby, którym trzeba będzie w 2023 r. podnieść od 1 stycznia pensję do poziomu minimalnej krajowej.
– Kolejne regulacje związane z płacą minimalną będą od 1 lipca 2023 r. i obejmą około 20 proc. pracowników policji. Jesteśmy najsłabiej wynagradzaną grupą spośród wszystkich służb państwowych – podkreśla przewodnicząca ZZPP.
Podaje też przykład, że 80 kierowników kancelarii tajnych w policji musi dostać w przyszłym roku wyrównanie do minimalnej krajowej, bo zarabiają zbyt mało.
– Organizacje związkowe zrzeszające pracowników policji i straży granicznej powiedziały dość takiego traktowania. Zawiązaliśmy Komitet Protestacyjny – informuje nasza rozmówczyni.
Resort rozmawia i rozumie
W nowej ustawie co prawda pojawił się zapis, że pracownicy służb mundurowych nie będą mogli zarabiać mniej niż 75 proc. uposażenia funkcjonariuszy, tyle że, mając najniższe wynagrodzenie w administracji, już zarabiają 76 proc. dochodów policyjnych. Ponadto do wzoru podstawiane są dane dotyczące samej pensji zasadniczej funkcjonariuszy, bez żadnych dodatków.
– Pracownicy służb mundurowych traktowani są przez ten rząd jak piąte koło u wozu. Komendanci komend są zaniepokojeni faktem, że nie ma słowa informacji ze strony rządu, skąd będą pochodziły środki na podwyżki. Nie ma ich bowiem ujętych w ustawie budżetowej – potwierdza Wiesław Szczepański, przewodniczący sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych (Lewica).
Posłowie z Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych pytali niedawno wiceministra Wąsika m.in. o to, skąd policja i inne służby mundurowe mają wziąć pieniądze na przyszłoroczne wyrównania i podwyżki wynagrodzeń, ale ten nie udzielił im na to pytanie odpowiedzi.
Również redakcja money.pl nie otrzymała odpowiedzi na pytanie, czy resort spraw wewnętrznych zamierza ustosunkować się do postulatów związkowych, by pracowników wpisać do ustawy o policji.
W komunikacie przesłanym do nas przez biuro prasowe MSWiA podano co prawda wiele informacji na temat planowanych wynagrodzeń i przywilejów socjalnych funkcjonariuszy mundurowych, ale o pracownikach cywilnych nie ma tam ani słowa.
Podczas sejmowego posiedzenia Komisji wiceminister Wąsik podkreślał, że zdaje sobie sprawę, że pracownicy policji to grupa "słabsza od funkcjonariuszy". Zapewnił jednak, że ich wynagrodzenia wzrosną do pewnego poziomu, ale nie będzie to na pewno podwyżka rzędu 50 proc.
O tym ile pieniędzy dostaną szefowie służb na przyszłoroczne podwyżki i wyrównania dla pracowników i skąd będą na to pieniądze, posłowie mają dowiedzieć się od ministerstwa w czasie kolejnego posiedzenia Komisji, które zaplanowano dopiero na połowę grudnia.
Katarzyna Bartman, dziennikarka money.pl