Grupa motoryzacyjna Stellantis zdecydowała się na wprowadzenie dwuzmianowego trybu pracy w fabryce w Gliwicach od 30 września, co wiąże się ze zwolnieniem około 500 pracowników. Przyczyną są cykliczne spadki sprzedaży oraz surowe unijne przepisy dotyczące emisji spalin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiana na dwuzmianowy system pracy obejmie linie produkcyjne w gliwickiej fabryce samochodów dostawczych. Redukcja etatów wynika z malejącej sprzedaży nowych pojazdów na rynkach europejskich.
Rzeczniczka wyjaśnia
Rzeczniczka Stellantis Polska, Agnieszka Brania, wyjaśniła w rozmowie z wnp.pl, że decyzja ta została podjęta z powodu spowolnienia sprzedaży oraz wprowadzenia unijnych regulacji klimatycznych. Poinformowano już agencje pracy tymczasowej o zmniejszeniu zatrudnienia.
Obecna sytuacja wynika z cyklicznego spowolnienia sprzedaży na rynkach. Dodatkowo wprowadzone przez Unię Europejską rygorystyczne regulacje dotyczące klimatu i emisji spalin przez samochody ma także wpływ na tę decyzję - powiedziała wnp.pl rzeczniczka.
Problemy Stellantis dotyczą również fabryk we Włoszech, gdzie główne związki zawodowe zapowiedziały jednodniowy strajk 18 października w proteście przeciwko spadkowi produkcji. Włoskie zakłady mają wyprodukować w tym roku nieco ponad 500 tys. samochodów, podczas gdy w 2022 roku liczba ta wyniosła 751 tys.
Jak donosiła w połowie września agencja Bloomberg, w ubiegłym roku prawie jedna trzecia głównych fabryk pięciu największych europejskich producentów samochodów - BMW, Mercedes-Benz, Stellantis, Renault i VW - wykorzystywała mniej niż połowę swoich możliwości produkcyjnych.
Koncern Stellantis jest właścicielem marek samochodów, takich jak m.in. Fiat, Peugeot, Citroen, Opel czy Chrysler.