Jak podaje portal Wiadomości Handlowe, w liście z 24 stycznia związkowcy wezwali zarząd Tesco "do zaprzestania działań, które w opinii organizacji są sprzeczne z obowiązującym prawem oraz zasadami współżycia społecznego".
Chodzi o warunki, na jakich zwalnianym osobom wypłacane jest dodatkowe świadczenie. Żeby je dostać, trzeba od 10 października 2019 roku do końca obowiązywania umowy mieć 100-procentową obecność w pracy. Nie narusza tego warunku zwolnienie z wykonywania obowiązków przez pracodawcę, pójście na urlop wypoczynkowy, na żądanie i wzięcie opieki na dziecko - ale tylko wtedy, gdy zostało to zgłoszone z 7-dniowym wyprzedzeniem.
Jeśli zaś pracownik się rozchoruje i pójdzie na L4 albo na przykład z powodów losowych będzie musiał z dnia na dzień urlop na żądanie lub opiekę na dziecko, dodatkowa pensja na odchodne przepada.
I to właśnie na tę kwestię zwracają uwagę związkowcy. "Solidarność" punktuje w liście do władz Tesco, że stawianie takich warunków jest "sprzeczne z Kodeksem pracy oraz z zasadami współżycia społecznego" i dyskryminuje pracowników nieobecnych z przyczyn od nich niezależnych.
Związkowcy wzywają zarząd Tesco Polska, by zrezygnował z tych zapisów w warunkach zwolnień grupowych - zwłaszcza że pracownicy tracą zatrudnienie nie ze swojej winy, a z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl