To, że TVN kończy falę zwolnień nie oznacza, że wszyscy pracownicy mogą być zupełnie spokojni o swoje miejsca pracy.
"Największe zmiany już za nami. Jednak by utrzymać silną pozycję i sprostać wyzwaniom, przed którymi stoją firmy medialne przyszłości, będziemy na bieżąco analizować dostępne zasoby i dostosowywać je do naszych planów rozwoju" - pisze biuro prasowe grupy odpowiadając na pytania serwisu wirtualnemedia.pl.
Redukcja zatrudnienia rozpoczęła się jesienią. Znacznie odchudzono wtedy zespół zarządzający grupą.
Firmę dotknęła także fala zwolnień dziennikarzy. Ze stacją pożegnało się przynajmniej kilkanaście osób z zespołu TVN24. Akurat ten kanał notuje świetne wyniki, jego oglądalność rośnie, podobnie jak przychody. Ale to kanał informacyjny, bardzo drogi w utrzymaniu. Dlatego i tę stację zmuszono do oszczędności.
TVN, choć notuje dobre wyniki, musi oszczędzać. Z powodu pandemii firm reklamujące się w telewizji mają mniej pieniędzy, przez co wykupują mniej czasu reklamowego.
Oszczędności są też wymuszone przez przegrany przetarg na obsługę reklamową telewizji Puls. Do niedawna jej reklamy obsługiwał dom brokerski TVN Media. Teraz tę rolę przejął Polsat.
Amerykański koncern Discovery, do którego należy grupa TVN, zanotował spadek obrotów, szczególnie na zagranicznych rynkach. Wymusza więc oszczędności na zespołach zarządzających lokalnymi biznesami – a to takich zalicza się TVN.