"W tym roku do grudnia w Warszawie wymieniono zaledwie 547 kotłów na węgiel i drewno" - poinformował we wtorek Piotr Siergiej z "Warszawa Bez Smogu".
W jego ocenie jest to wynik niesatysfakcjonujący, porównywalny z gminami liczącymi po kilkanaście tysięcy mieszkańców.
Do końca roku zwrot kosztów do 90 proc.
- W 2017, gdy przyjęto uchwałę antysmogową w Warszawie, dymiło około 18 tys. kotłów. Dziś wciąż pozostało prawie 15 tys. sztuk, co dobrze czuć w dzielnicach takich jak Wawer, Rembertów czy Białołęka. Mamy w Warszawie najwyższe dopłaty w Polsce, ale mieszkańcy nie kwapią się do wymiany - dodał. Aktywiści "Warszawy Bez Smogu" monitorują wymianę i publikują efekty na stronie licznikkopciuchow.pl.
Uchwała antysmogowa dla woj. mazowieckiego nałożyła na mieszkańców Mazowsza obowiązek wymiany "kopciuchów", dając im na to ponad cztery lata.
Choć tylko do końca 2021 roku wysokość dotacji na wymianę może sięgać nawet do 90 proc. poniesionych kosztów. W przyszłym roku wsparcie finansowe zmaleje do 70 proc., a od 2023 r. likwidację starego pieca warszawiacy będą musieli pokryć z własnej kieszeni.
- Jeśli chodzi o zasoby miejskie, proces wymiany dobiega końca. Zostało nam jedynie kilkaset "kopciuchów" do likwidacji - powiedziała PAP rzeczniczka Urzędu m.st Warszawy Monika Beuth-Lutyk.
Mizerne zainteresowanie
Potwierdziła, że warszawiacy nie są zbytnio zainteresowani wymianą pieców w prywatnych lokalach. Choć wyniki nie są aż tak tragiczne. Zaakceptowano ponad 1300 wniosków, a do fizycznej wymiany pieców dojdzie po sezonie grzewczym.
- Mieszkańców zniechęcają rosnące ceny mediów. Boją się, że za ogrzewanie gazowe zapłacą dużo więcej niż za paliwo do kopciucha - powiedziała PAP rzeczniczka. Dodała, że od przyszłego roku miasto zaangażuje konsultantów, którzy będą zachęcać do ekologicznego ogrzewania. A za 376 dni dopłaty zamienią się w mandaty do 500 złotych za posiadanie "kopciucha".
Od 2017 r., czyli od początku funkcjonowania warszawskiego programu dotacyjnego, łączna wysokość dofinansowania na likwidację kopciuchów wyniosła ponad 34,6 mln zł.