Elon Musk zapowiedział zmianę w nastawieniu Tesli do autopromocji w trakcie dorocznego spotkania akcjonariuszy w Austin w Teksasie. Wpływ na jego decyzję miał fakt, że po przejęciu władzy w Twitterze miliarder miał okazję zapoznać się z tym, jak działa rynek reklamowy – relacjonuje Reuters.
Tesla będzie się reklamować
Przedsiębiorca zresztą stwierdził, że to "ironia losu", że łączy funkcję dyrektora generalnego Tesli z pozycją właściciela platformy społecznościowej. Twitter jest zresztą w dużej mierze zależny od reklam, a wkrótce stery w nim przejmie Linda Yaccarino, która angaż w firmie dostała w zeszłym tygodniu.
Myślę więc, że mogę to powiedzieć: reklama jest niesamowita i każdy powinien to robić. (...) Wypróbujemy trochę reklamy (w Tesli – przyp. red.) i zobaczymy, jak pójdzie – zapowiedział Elon Musk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To o tyle zaskakujące, że jeszcze kilka lat temu Elon Musk przedstawiał się jako zagorzały wróg reklam. W 2019 r. napisał na Twitterze, że "nienawidzi reklam", a pieniądze, które w innej firmie trafiłyby do budżetu promocyjnego, jego koncern samochodowy wykorzystuje, aby sprawić, że "produkt będzie świetny".
Tesle mają być tańsze
Reklama ma też zwiększyć zaufanie inwestorów do producenta samochodów. W ostatnich czasach Tesla mocno odczuła wzmacniającą się pozycję konkurencji i spowolnienie gospodarcze. Oba te czynniki zmusiły ją do obniżenia cen swoich pojazdów.
W ostatnich tygodniach jednak Tesla przygotowała strategię, która ma sprawić, że produkcja samochodów będzie znacznie tańsza. Inwestorzy firmy wręcz zacierają ręce i wierzą, że koncernowi uda się obniżyć cenę samochodu elektrycznego do wysokości poniżej 30 tys. dolarów, co pozwoliłoby firmie złapać oddech i powiększyć udziały na rynku.