Posiadacze kart prepaid dostaną zwrot niewykorzystanych środków przy przenoszeniu numeru, a zmieniający dostawcę internetu będą mieli zagwarantowany nieprzerwany dostęp do sieci - przewiduje to projekt nowej ustawy "Prawo komunikacji elektronicznej", do którego dotarł Dziennik Gazeta Prawna.
Obie zmiany miałyby zastosowanie m.in. w przypadku zmiany dostawcy usług. W tej chwili, gdy mamy telefon na kartę i chcemy zmienić sieć, środki nie przejdą na nową kartę wraz z numerem. Co więcej, trudno też liczyć na zwrot pieniędzy w gotówce.
Wkrótce może to się zmienić. Nowa ustawa, której projekt jest w fazie prekonsultacji, miałby zagwarantować zwrot niewykorzystanych środków z kart prepaid zarówno przy przenoszeniu numeru do nowego operatora, jak i po upływie okresu ważności karty.
W przypadku zmiany operatora internetu, tak jak w telefonach komórkowych, dostęp do sieci miałby być nieprzerwany. Wyjątkiem byłaby sytuacja, gdy względy techniczne uniemożliwiałyby takie działanie. Wtedy dopuszczalny byłby maksymalnie jeden dzień roboczy przerwy.
Nowa kompleksowa regulacja obejmująca znacznie więcej zmian ma zastąpić dotychczasowe prawo telekomunikacyjne. DGP wskazuje, że byłaby to też odpowiedź na dyrektywę 2018/197 ustanawiającą Europejski kodeks łączności elektronicznej. Na wprowadzenie zmian zgodnych z wytycznymi UE rząd ma czas do końca roku.
Choć obowiązek zwrotu pieniędzy z kart prepaid nie jest na rękę operatorom komórkowym, ale przynajmniej wprowadzenie takich przepisów uporządkuje sytuację prawną. Obecne przepisy wprost tego nie regulują.
W tym roku głośno było m.in. o karze UOKiK, którą urzędnicy nałożyli na Polkomtel. Mowa o ponad 20 mln zł za "naruszenie zbiorowych interesów konsumentów".
- Na rynku usług telekomunikacyjnych panuje duża konkurencja, więc konsument powinien móc swobodnie wybierać najlepsze dla siebie oferty prepaid. Tak się jednak nie dzieje bowiem konsument jest zmuszony do wykupywania doładowań tylko od jednego operatora z obawy przed utratą zgromadzonych na karcie środków - wskazywał w uzasadnieniu Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
UOKiK już we wrześniu 2016 roku wszczął postępowania przeciwko czterem największym operatorom - Orange Polska, P4, Polkomtel oraz T-Mobile Polska.
Operatorzy komórkowi dotychczas uznawali, że specyfika usługi przedpłaconej jest właśnie taka, że zwroty się nie należą.
"Obecnie nie ma regulacji, które wyróżniałyby usługi telekomunikacyjne od innych, szeroko stosowanych w polskiej gospodarce usług przedpłaconych (bony, talony, opłaty za parkowanie). Gdy np. wykupujemy opłatę za parkowanie z góry na 60 minut i jeśli parkujemy tylko 50 minut, to nie przysługuje nam zwrot opłaty za pozostałe 10 minut itd." - skomentowali karę UOKiK przedstawiciele Polkomtela, cytowani przez Telepolis.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie