Trzeci miesiąc z rzędu spada w Polsce inflacja, a to oznacza, że ceny rosną, ale w wolniejszym tempie. W grudniu były średnio o 2,4 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Do spadku inflacji w grudniu przyczynił się wolniejszy wzrost cen żywności, który wyniósł 0,8 proc. w skali roku, co oznacza, że ukształtował się na najniższym poziomie od stycznia 2019 roku. Dla porównania, miesiąc wcześniej, czyli w listopadzie, ceny żywności wzrosły o 2 proc. w skali roku.
Wyraźne zmniejszenie tempa wzrostu cen w kategorii "żywność i napoje bezalkoholowe” było związane przede wszystkim ze spadku cen mięsa, które średnio było tańsze o 2,3 proc. niż rok wcześniej.
"Wynikało ono z silnych efektów wysokiej bazy sprzed roku oraz obserwowanego w ostatnim czasie spadku cen drobiu i trzody chlewnej ze względu na utrzymującą się nadpodaż tych produktów na unijnym rynku w warunkach pandemii” – zauważają ekonomiści Credit Agricole.
Oczywiście wzrost cen żywności o 0,8 proc. w skali roku to wartość średnia. Są takie produkty jak ryż, które kosztują około 8,6 proc. więcej niż rok wcześniej, owoce, które zdrożały o 7,2 proc. i pieczywo - o 6,8 proc.
W grudniu, po raz pierwszy od sierpnia wyhamował wzrost cen usług. W grudniu wyniósł on 6,4 proc. w skali roku, podczas gdy w listopadzie było to 7,8 proc.
"Dynamika cen usług jest jednak wciąż podwyższona (i wyższa niż w innych państwach regionu) ze względu na wcześniejsze podwyżki cen administrowanych” – zauważają ekonomiści PKO BP.
Inflacja średnioroczna w 2020 roku wyniosła 3,4 proc., podał w piątek GUS. Jak wyglądają prognozy na 2021 rok?
Ekonomiści Credit Agricole oceniają, że czynnikami ograniczającymi spadek inflacja będą: podwyżka cen prądu, wejście w życie tzw. podatku cukrowego i podatku handlowego oraz podwyżka opłat za wywóz śmieci. Jednak biorąc pod uwagę wszystkie czynniki prognozują, że inflacja zmniejszy się w 2021 roku do 2,6 proc. Natomiast ekonomiści PKO BP prognozują 3,1 proc.