Gdy GUS podał dane o inflacji za czerwiec, ekonomiści banku Credit Agricole, którzy zajmują się m.in. rynkiem żywności, zrewidowali swoje prognozy. Nie mieli dobrych wiadomości dla Polaków – wzrost cen jedzenia osiągnie szczyt dopiero pod koniec roku. To zaś oznacza, że ceny, które do tej pory i tak rosły w zastraszającym tempie, będą jeszcze wyższe.
Ceny żywności jeszcze wzrosną
Według ekspertów Credit Agricole żywność w całym 2022 r. ma ostatecznie podrożeć o 14,3 proc. Ale to nie koniec – w kolejnym roku bowiem ceny mają rosnąć jeszcze o 9,7 proc. Maksimum inflacji żywności ma wystąpić w IV kwartale obecnego roku. Wyniesie ona wówczas 18 proc. rok do roku. Oczywiście, prognoza ta jest obarczona pewnymi ryzykami, nie wiadomo np. jak potoczy się wojna w Ukrainie, ani czy rząd przedłuży tarczę antyinflacyjną.
Czerwiec, pod względem cen żywności, przyniósł częściowo odwilż. To pierwszy miesiąc sezonowych spadków cen owoców i warzyw. Ale i tak ceny żywności były o 14 proc. wyższe niż rok wcześniej. Jedynym pocieszeniem był sygnał, że spowalniają wzrosty cen niektórych towarów rolno-spożywczych – po pierwszym szoku związanym z wojną w Ukrainie.
Również ekonomiści banku Pekao SA po czerwcowych danych o inflacji snuli pesymistyczne prognozy. Ich zdaniem żywność do końca roku może podrożeć nawet o 20 proc. Podobną prognozą podzielił się analityk Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego – i jego zdaniem w sierpniu żywność będzie nawet o 20 proc. droższa.
Najbardziej drożeje drób, wołowina, cukier i pieczywo
Prognozy te jednak są ogólne dla sektora żywności, a tymczasem niektóre produkty drożeją mocniej niż inne. I tak na przykład drób, jak opisywaliśmy w kwietniu, w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy podrożał o ponad 46 proc. Ogromne wzrosty cen dotyczyły również cukru (o 35 proc.), wołowiny (29 proc.) czy pieczywa (23 proc.), w które obfitują liczne przepisy kulinarne. W niektórych przypadkach, jak np. pieczywa, na ceny rzutuje sytuacja na rynku surowców – drożejący gaz znacznie zwiększa koszty produkcji.
I to nie koniec, bo np. branża cukrownicza zapowiedziała, że koszt uprawy buraków cukrowych wzrośnie w tym roku o co najmniej 40 proc., co przełoży się na podwyżki cen cukru. Według jednej z największych firm w branży, nie można wykluczyć, że pod koniec roku Polacy zapłacą za cukier nawet dwa razy więcej niż obecnie.
Tak wyglądały wzrosty cen poszczególnych produktów żywnościowych po danych o inflacji za kwiecień 2022 r. Wówczas nastąpił najwyższy miesięczny wzrost cen żywności od lat 90.
Tak duże zmiany są konsekwencją szoku na globalnych rynkach po ataku Rosji na Ukrainę, a podobne zmiany cen obserwujemy w całej Europie Środkowo-Wschodniej. W ujęciu rok do roku ceny żywności rosną już o 12,7 proc., a sytuacja na rynkach globalnych wskazuje na potencjał do ich przyspieszenia powyżej 15 proc. – wyjaśniali w kwietniu ekonomiści PKO BP.
Ceny w sklepach rosły w maju o 17 proc.
Co istotne, podwyżki cen jedzenia widać nie tylko w danych GUS i prognozach ekonomistów. Według "Indeksu cen w sklepach detalicznych", prowadzonego przez UCE Research, w czerwcu drożały produkty ze wszystkich 12 kategorii żywnościowych. Wzrost cen w sklepach wynosił 18 proc. rok do roku (rdr). Dla porównania, w maju ceny były wyższe o blisko 17 proc. rdr, w kwietniu notowano wzrost o 22 proc.
Z analizy wynika, że w czerwcu bieżącego roku po raz kolejny najbardziej – o 37,2 proc. – zdrożały rok do roku produkty tłuszczowe. W czerwcu olej zdrożał o 30,2 proc., a cena masła o ponad 48 proc. rdr. Drugie na liście drożejących produktów jest mięso z wynikiem o 30,5 proc. W tej kategorii najmocniej zdrożała wołowina o 42 proc. Drób w czerwcu podskoczył o 25,6 proc. rok do roku, a wieprzowina o nieco ponad 16,1 proc. Według Michała Pronobisa z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, mięso drożeje ze względu na wzrost cen energii elektrycznej, paliw, pasz i nawozów, czyli surowców potrzebnych do produkcji żywności.
Niewiele mniejszą dynamikę wzrostu cen notowały w czerwcu owoce. W ujęciu rocznym zdrożały o 23,6 proc. Tymczasem jeszcze w maju ich ceny spadły o 6,4 proc. rdr. Zdaniem Michała Pronobisa, na ceny owoców wpływają problemy z zatrudnieniem pracowników do zbiorów. – Jest ich mniej z powodu toczącej się wojny, więc rosną koszty pozyskania upraw – tłumaczy ekspert.
Najmniej natomiast zdrożało w czerwcu pieczywo – średnio o 8,9 proc. rok do roku. Według autorów analizy, biorąc pod uwagę majową podwyżkę o prawie 30 proc., ta czerwcowa nie była tak wysoka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie odbija się na rynku żywności
Jako jedną z głównych przyczyn drożejącej żywności wskazuje się kryzys związany z wojną w Ukrainie. To on podbija m.in. ceny zbóż czy olejów, a także gazu niezbędnego przy produkcji chociażby pieczywa. I jak w maju prognozował minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, jeżeli konflikt ten nie zostanie zażegnany, to poziom cen żywności – w tym głównie zbóż, olejów i produktów odzwierzęcych, jesienią wzrośnie o kolejne 25-30 proc.
Jeśli wojna w Ukrainie nie wygaśnie, a wygląda na to, że chyba nie szybko, no to wtedy będzie w pewnym sensie kryzys zbożowy, czyli ceny na rynkach światowych wzrosną i to będzie ten kolejny impuls inflacyjny i to będzie światowy impuls inflacyjny – mówił Kowalczyk.
Warto zaznaczyć, że kiedyś takie podwyżki szokowałyby w skali całego roku. Teraz dotykają nas z miesiąca na miesiąc.