Według Organizacji Narodów Zjednoczonych co roku na świecie marnuje się 1,3 mld ton żywności nadającej się do spożycia. To 1/3 produkcji żywności na Ziemi. Statystyka budzi tym większe wrażenie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że 868 milionów ludzi na świecie cierpi z powodu głodu.
Czytaj także: Kontrola żywności. Dopuszczalny poziom pestycydów przekroczony. Polska w europejskiej czołówce
Polska również nie ma czym się chwalić. Według danych Programu Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności w całym łańcuchu żywnościowym marnujemy niemalże 5 mln ton żywności.
Co ciekawe, 60 proc. tej liczby stanowią konsumenci. W polskich domach w każdej sekundzie przez cały rok w koszu ląduje aż 92 kg żywności, co stanowi o odpowiednik 184. bochenków chleba.
Jak tłumaczą eksperci, na marnowanie żywności wpływa wiele czynników. - Często nie wiemy, że wiele części warzyw po odpowiedniej obróbce jest jadalnych i wyrzucamy je do kosza - wyjaśnia Anna Urbańska, koordynatorka kampanii edukacyjnej #rePETujemy.
Jej zdaniem wystarczy odrobina kreatywności w kuchni, by zapobiec dalszemu wyrzucaniu nadal zjadliwych produktów. Innym rozwiązaniem może być np. metoda FIFO, czyli z angielskiego First In, First Out (pierwsze wchodzi, pierwsze wychodzi).
Szereg produktów doskonale nadaje się również do zamrożenia, ale i tu należy pamiętać, że nie możemy ich przetrzymywać w nieskończoność.