Bitcoin zadebiutował w niedzielę późnym popołudniem na giełdzie Cboe, czyli Chicago Board Options Exchange. Rozpoczęcie notowań na pierwszej regulowanej giełdzie zostało odebrane jako przełomowe wydarzenie w historii najsłynniejszej kryptowaluty świata. Kurs bitcoina dosłownie eksplodował, wymuszając dwukrotne przerwanie notowań.
Inwestorzy zaczęli zawierać kontrakty terminowe na bitcoina i szybko okazało się, że rynek spodziewa się dalszego gwałtownego wzrostu wartości tej kryptowaluty.
Wygasające w styczniu 2018 roku kontrakty zadebiutowały z ceną 15 tys. dol., ale wkrótce podskoczyły aż do poziomu 18 tys. dol.
Gwałtownie rosnący kurs kontraktów terminowych na bitcoina dwukrotnie uruchomił mechanizm bezpieczeństwa, przerywający notowania w sytuacji gwałtownego wzrostu cen. Pojawiły się też problemy ze stroną giełdy Cboe.
Podstawą wyceny bitcoina są notowania tej kryptowaluty na giełdzie Gemini, której założycielami są bracia Winklevoss, opisywani jako pierwsi bitcoinowi miliarderzy.
To właśnie debiut na Cboe jest uznawany za przyczynę przebicia przez bitcoina granicy 10 tys. dol. pod koniec listopada, a także późniejszego wzrostu jego wartości nawet do poziomu 17 tys. dol. Zbliżający się debiut giełdowy bitcoina najwyraźniej działał na inwestorów elektryzująco.
Według wielu ekspertów debiut bitocina na Cboe oznacza w praktyce uznanie przez oficjalne rynki tej kryptowaluty, której status był dotychczas dość problematyczny. Bitcoin często jest traktowany jako aktywo spekulacyjne, chętnie wykorzystywane do rozliczeń w szarej strefie.