Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Impact'17. Mateusz Morawiecki: Rewolucja technologiczna może mieć dramatyczny koniec, musimy to przemyśleć

98
Podziel się:

Według szefa resortu rozwoju i finansów, innowacje dają wiele korzyści, ale jednocześnie niosą ze sobą zagrożenia i trudności. - Im szybciej je przemyślimy trudności, tym lepiej - powiedział.

Impact'17. Mateusz Morawiecki: Rewolucja technologiczna może mieć dramatyczny koniec, musimy to przemyśleć
(Krzysztof Olszewski, money.pl)

- Zadajmy sobie trudne pytanie: co te wszystkie znakomite innowacje nam dadzą? - rozpoczął Mateusz Morawiecki swoje przemówienie na kongresie Impact'17. Szef resortu rozwoju i finansów wskazywał na zagrożenia, jakie wiążą się z wdrażaniem do gospodarki rewolucyjnych innowacji.

Według szefa resortu rozwoju i finansów, obecna sytuacja w przemyśle przypomina rolnictwo 100 lat temu. Morawiecki przypomniał, że gdy pojawiła się mechanizacja, miliony rolników straciło pracę. - Dziś to samo dzieje się w przemyśle - ocenił, przemawiający po angielsku Morawiecki.

- Mamy dzisiaj na świecie setki milionów kierowców, a mówi się o autach bez kierowców. Co wtedy będą robić? Polerować porsche albo bentleya swojego szefa? Jestem przekonany, że nie będą szczęśliwi - stwierdził wicepremier. - Te zmiany mogą mieć dramatyczny koniec - dodał Morawiecki.

Według szefa resortu rozwoju i finansów, innowacje dają wiele korzyści, ale jednocześnie niosą ze sobą zagrożenia i trudności. - Im szybciej je przemyślimy, tym lepiej - powiedział.

- Musimy uniknąć rozdźwięku pomiędzy bogatymi a resztą społeczeństwa, musimy o tych ludziach myśleć - mówił Mateusz Morawiecki. Dziś tylko 2 proc. osób w rozwiniętych gospodarkach pracuje w rolnictwie. Jeśli tyle samo zostanie w przemyśle, to dokąd pójdą? - zapytał.

Morawiecki stwierdził, że gospodarka i społeczeństwo to są dwie strony tego samego medalu. - Trzeba myśleć nie tylko o tym, jak wykorzystać innowacyjność, ale też o tym, jak świat będzie wyglądał po tych zmianach - powiedział Mateusz Morawiecki.

- Dziś, przy rosnącej produkcyjności, musimy więcej czasu poświęcić na to, by to wszystko przemyśleć. Musimy połączyć kropki w tym obrazku - dodał. Według Morawieckiego trwająca rewolucja cyfrowa oznacza konieczność zastanowienia się, jak w nowej rzeczywistości kształtować relacje społeczne.

fintech 2017
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(98)
WYRÓŻNIONE
Robo
8 lat temu
To nie problem innowacyjnej produkcji tylko jej sprawiedliwego podziału. Bogaty nigdy nie podzieli się bezinteresownie z biednymi.
kałamarz
8 lat temu
Najniebezpieczniejsze mogą się okazać automatyczne długopisy 5+
Pawel
8 lat temu
Madrze mowi ale po wpisach widze ze nie wiele osob to rozumie... Kiedys roztaczano wizie ze maszyny beda za nas pracowaly a my wszyscy w dostatku bedziemy zyli, nic nie robiac. Problem w tym , ze owszem maszyny zrobia za nas coraz wiecej tylko coraz wiecej osob zostanie bez pracy i tym samym bez dochodow, z kolei bogaci beda jeszcze bogatsi - zyskaja tylko wlasciciele tych maszyn
NAJNOWSZE KOMENTARZE (98)
Adrian
8 lat temu
Widać ten postęp i korzyści a zwłaszcza te stare rudery i bloki w których zmusza się do egzystowania znaczną część Polaków, stale podnosząc opłaty i wymyślając bzdurne usprawiedliwienia.
Angelika
8 lat temu
Niezwykle tempo rozwoju technologicznego, cyfryzacja, robotyka idą w parze z nizem demograficznym. To trochę ewolucja. Mają zastąpić nas roboty więc piramida się odwraca.
Mark
8 lat temu
Rewolucja Morawieckiego będzie mieć dramatyczny koniec
kuba1221
8 lat temu
Myślałem,że Morawiecki jest ekonomistą.Pierdołą jest.Unika nowoczesnej gospodarki.To niemożliwe. Nowoczesność wkracza coraz szybcie i szybcie.Przypomniał, o buncie robotników w manufakturach,które zaczęto modernizować i wprowadzano maszyny parowe. Robotnicy niszczyli je by utrzymać zatrudnienie. Mao Tse Tung podobnie myślał. Agitował i wprowadzil samodzielne agromiasta. W których ronicy byli robotnikami i produkowali wszystko na własne utrzymanie i jeszcze musieli produkować na potrzeby miast. Obecnie niewiele się zmieniło w Chinach.Żeby towary były konkurencyjne ,robotnicy zarabiają tylko na ryż.Czy podobnie myślący Morawiecki i rząd pisowski chce tego samego w Polsce.Już jeżdzą po świecie i reklamują Polskę jako miejsce gdzie można lokować inwestycje bo mamy dobrze wykszałconych robotników i bardzo tanich.Ba nawet państwo da dotacje w postaci ograniczenia podatków i darmowych robotników na okres stażu a że te firmy wprowadziły rotację kadr więc na staż niemal zawsze przychodzą następni. Dla poprawy, zmniejszenia bezrobocia prezydent i członkowie rządu kombinują większą współpracę z Chinami. Łatwo to zrealizować tylko co to ma do zmniejszenia bezrobocia w Polsce ? To Chińczycy będą mieli zatrudnienie a my będziemy tylko rynkiem zbytu. E k o n o m i s t a. Morawiecki to dwie różne osoby.Europę nie stać na zatrudnienie robotnika za kilka centów jak w Chinach,bo mamy związki zawodowe, fundusze rentowe emerytalne chorobowe itd. Bardzo drogą energię i palliwo.bo rząd tym się nie interesuje.Wejście do Unii zmusiło nas do budowy dróg szybkiego ruchu, ale elektrownie w powijakach ,inne nośniki energii również bojkotowane są przez rząd pisowski i sprowadzamy bezpośrednio z półwyspu arabskiego zamiast przyłączyć się do współpracy z Unią.i korzystać z rurociągów z surowcem rosyjskim.Ktoś pomylił ekonomię z polityką i znajdujemy się nad przepaścią. Ten rząd generuje tylko koszty ,bardzo wysokie koszty i widać to we wzroście zadłużenia . I mówienie po angielsku nie zmieni polskiej sytuacji.
Box
8 lat temu
Ale wy poniżej mądrzy jesteście. Trzeba było zostać ministrami rozwoju.
...
Następna strona