Japończycy i Koreańczycy oszaleli w tym roku na punkcie bitcoina. Może mieć to związek z zagrożeniem, jakie niosą ze sobą poczynania dyktatora Korei Północnej Kim Dzong Una. Tak czy inaczej szaleństwo musi mieć swoje granice. Władze Korei Południowej chcą wprowadzenia podatku od kryptowalut. Zakaz inwestycji dostaną niepełnoletni.
Udział Japończyków w globalnych obrotach kryptowalutami wynosi od 30 do 50 proc. - podaje agencja Reuters. To jednak Koreańczycy wydają się nie mieć w zakupach opamiętania. W ubiegłym tygodniu płacili nawet ponad 20 tys. dol. za jednostkę bitcoina. Nikt inny nie spekulował tak wysoko.
Rząd w środę poinformował, że rozważa wprowadzenie podatku od zysków na kryptowalutach. Związane jest to z obawami o pęknięcie rozdymanej do olbrzymich rozmiarów globalnej bańki, szczególnie na bitcoinie. Władze Korei Płd. do serca wzięły sobie tym samym ostrzeżenia banku centralnego Australii z tego samego dnia, który ostrzega przed „manią spekulacyjną” - podaje agencja Reuters. Prezes banku Philip Lowe uważa, że to klasyczna bańka i nie ma wątpliwości, co się będzie działo dalej.
W środę bitcoin osiągnął swoje nowe historyczne maksimum 17 623 dol. (średnia z serwisu coindesk). Wartość wszystkich bitcoinów doszła do 294 mld dol.
Wszystkie kryptowaluty warte są aż 507 mld dol. To prawie tyle co Facebook (514 mld dol.), a więcej niż fundusz inwestycyjny króla spekulacji Warrena Buffeta Berkshire Hathaway (491 mld dol.). A przypomnijmy, że o ile bitcoiny zysków nie przynoszą, to wspomniane spółki jak najbardziej, a nawet wypłacają dywidendę.
Notowania bitcoina na platformie BitStamp w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1512570040&de=1513181400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=BTCSTAMPUSD&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Kontrakty terminowe (futures) na bitcoina debiutowały w Chicago na giełdzie CBOE w poniedziałek, co wprowadziło kryptowaluty do mainstreamu finansowego i od tego czasu wzrosty co prawda były, ale dużo spokojniejsze. Rynek czeka jeszcze na debiut kontraktów na innej giełdzie z Chicago - Chicago Board of Trade - 18 grudnia.
Waluty cyfrowe najbardziej popularne są w Azji. Polacy się tym interesują, ale po obrotach na rynkach bitcoina w złotym widać, że nie ma to jeszcze postaci takiego szaleństwa jak tam. "Polskie" ceny są zwykle dużo niższe od średniej z serwisu coindesk.
Zakaz dla młodzieży
Ruchy cen o 10-30 proc. dziennie zmotywowały władze Korei Południowej, by coś zrobić. Na spotkaniu kryzysowym w środę zaproponowano wprowadzenie podatku od zysków kapitałowych na wirtualne waluty. Nieletni mają mieć zakaz otwierania kont na giełdach kryptowalut - wynika z oficjalnego oświadczenia. To osoby, które nie mogą pamiętać żadnego krachu na giełdzie i mieć mniejsze hamulce ostrożnościowe.
Te zapisy wymagają jeszcze potwierdzenia w parlamencie. Seul utrzyma też zakaz handlu kryptowalutami przez instytucje finansowe.
W pozostałych azjatyckich krajach rządy też zabrały się za ograniczenia. We wrześniu Chiny zakazały działalności platformom obrotu w Pekinie. Japońscy operatorzy giełd kryptowalut muszą się zarejestrować i dostać zezwolenie od rządu. We wrześniu takie zezwolenie miało 11 giełd.