- Zamawiam taksówkę, a w tle działa usługa płatnicza, która sama rozliczy płatność. Ja nie muszę niczego klikać. W ten sposób widzimy przyszłość bankowości - mówi money.pl Marcin Chruściel, dyrektor Orange Finanse. Trend wykorzystywania aplikacji finansowych pracujących w tle określił "uberyzacją bankowości".
Marcin Chruściel przekonuje, że na rozwój bankowości należy patrzeć przez pryzmat zmian rozwoju klientów. - Dzisiejszy klient mobilny to przede wszystkim millenials, który konsumuje inaczej. Najważniejsze dla niego są wygoda i transparentność - wyjaśnia.
"Uberyzacja"
- Wychodzimy z założenia, że korzystanie z usług bankowych w telefonie, to "uberyzacja bankowości", która pomoże klientowi działać w sposób prosty i przyjemny” - tłumaczy Chruściel. Poprzez "uberyzację bankowości" rozumie "działanie w tle" aplikacji i ich procesów.
- Gdy chcę skorzystać z taksówki w "stary sposób", to muszę pójść wypłacić gotówkę, zamówić kurs, a na końcu zapłacić gotówką i otrzymać resztę. Z kolei millenials zamawia przejazd, a w tle działa usługa płatnicza, która sama rozlicza płatność. Nie muszę niczego klikać. W ten sposób widzimy korzystanie z bankowości w przyszłości - mówi dyrektor Orange Finanse.
Ekosystemy życia klienta
"Uberyzacja bankowości" to przejaw funkcjonowania tzw. ekosystemów życia klienta. Pod tym określenie kryją się obszary, w których integrowane mogą być różne usługi. - Jeśli będę korzystał z telefonu, internetu i mediów, to na końcu trzeba za wszystko zapłacić. Mogę zrobić to sam, ale z punktu widzenia wygody klienta, to musi się dziać intuicyjnie, bez logowania - przekonuje Chruściel i dodaje, że nie są konieczne kolejne aplikacje, ale tworzenie w ramach istniejących wygodnych sposobów dokonywania płatności.
- To dopiero początek drogi - zastrzega szef Orange Finanse, firmy która w ciągu 3 lat istnienia zdołało zdobyć ponad 460 tys. klientów.