Operacji Otwartego Rynku (FOMC) zdecydowali się na podniesienie poziomu stóp procentowych i usunięcie określenia ,,akomodacyjna" w kontekście prowadzonej przez siebie polityki monetarnej. Od tamtej pory mieliśmy także okazje już wielokrotnie słuchać wypowiedzi zarówno Jerome Powella, jak i jego współpracowników. Podkreślali oni nadal stymulującą politykę monetarną, a także fakt, że zadowoleni są z cyklu podnoszenia stóp procentowych. Nadal jednak nie wiemy, w którym momencie ten ostatni zakończy się i jaki będzie docelowy poziom stóp procentowych. To właśnie zapis przeprowadzanych we wrześniu rozmów może stanowić obecnie najciekawsze źródło wiedzy dotyczącej tego zagadnienia. Warto jednak pamiętać, że w ciągu trzech tygodni od ostatniego posiedzenia sporo się wydarzyło. Ogłoszone zostało osiągnięcie porozumienia w sprawie handlu pomiędzy USA, Kanadą i Meksykiem, Donald Trump wielokrotnie krytykował działania podejmowane przez członków Rezerwy Federalnej, a w międzyczasie rentowności długoterminowych
obligacji federalnych odnotowały silne wzrosty, które najsilniej uderzyły w Wall Street. Przecena na rynkach giełdowych może rzutować na przyszłe decyzje bankierów centralnych, chociaż szanse na zniesienie tej korekty rozbudzają wyniki amerykańskich spółek. Z opublikowanych do tej pory kwartalnych rezultatów już teraz płynie pozytywny obraz, pobudzający odbicie na rynkach. Wydawać by się więc mogło, że wszystkie te wydarzenia, które miały miejsce od ostatniego posiedzenia zdezaktualizują słowa bankierów centralnych. Rzeczywiście, może to rzucać nowe światło, chociażby na kwestie dotyczące wysokiej wyceny aktywów, czy też napięć handlowych z Meksykiem i Kanadą, jednak wszelkie informacje odnoszące się do celu dla stóp procentowych, czy też kwestii ,,przestrzelenia" podwyżek powyżej neutralnego poziomu mogą dzisiaj wpłynąć na wycenę rynku. Podatny będzie nie tylko dolar, ale także rentowności amerykańskich obligacji i indeksy giełdowe. Brak istotnych zmian, lub nieco bardziej ostrożna postawa w kontekście
dalszych podwyżek kosztu kapitału może przerodzić się w kontynuację wczorajszego odbicia, szczególnie jeżeli inwestorów wspierały będą kolejne pozytywne raporty. Protokół z posiedzenia FOMC opublikowany zostanie o godzinie 20:00.
Zanim jednak uwaga inwestorów przeniesie się do USA, wiele ciekawych wydarzeń może mieć miejsce w Europie. Na rozpoczynającym się szczycie przywódców UE wszyscy będą spoglądali w kierunku Theresy May, która po kolejnym przerwaniu negocjacji spróbuje wpłynąć na rozwiązanie impasu. Sytuacja brytyjskiej premier nie należy do łatwych, szczególnie biorąc pod uwagę brak większości w krajowym parlamencie, którego członkowie również mają problem w osiągnieciu wspólnego stanowiska. Dzisiaj spotkać się ma ona między innymi z Donaldem Tuskiem, który wezwał ją do zaproponowania rozwiązań mogących pomóc w pozytywnym zakończeniu negocjacji. Szczególnie wrażliwą kwestią pozostaje granica brytyjsko - irlandzka, podczas gdy, według doniesień agencji Bloomberg, większość pozostałych kwestii została już uzgodniona. Brexit nie jest jednak jedynym zmartwieniem europejskich przywódców. W dalszym ciągu muszą oni dbać o zachowanie dyscypliny fiskalnej, szczególnie w południowej części kontynentu po tym, jak rządy Włoch i Hiszpanii
przedstawiły plany zawierające wysoki deficyt budżetowy. W ciągu dnia ze Starego Kontynentu poznamy serię odczytów makroekonomicznych, m.in. dotyczących produkcji przemysłowej z Polski i inflacji w Wielkiej Brytanii. Po południu opublikowane zostaną odczyty z amerykańskiego rynku nieruchomości, a o 16:30 poznamy cotygodniowe dane Departamentu Energii USA dotyczące zapasów ropy.
