8% r/r w pierwszych trzech miesiącach roku nieznacznie pogorszyło sentyment rynkowy podczas sesji azjatyckiej po tym jak w piątek Wall Street kreśliła nowe szczyty, a w przypadku technologicznego Nasdaqa były to szczyty wszechczasów. Na otwarciu tygodnia sentyment nieco koryguje się, niemniej jednak w przypadku kontraktu terminowego na S&P 500 notowania pozostają powyżej 2800 pkt. Wyhamowanie dynamiki wzrostu gospodarczego w gospodarce Państwa Środka było zgodne z oczekiwaniami i z tego tytułu trudno, aby niosło to większe implikacje rynkowe. Choć w danych widoczny jest spadek inwestycji, to jeśli chodzi o chińskie PKB, ze względu na wojnę handlową druga połowa roku będzie gorsza. Średnioroczny cel PKB tamtejszych władz na poziomie 6.5% wydaje się pozostawać niezagrożony. Reakcja rynkowa Wall Street na publikację wyników amerykańskich banków byłą mieszana, a obecnie rynek wyczekiwać będzie na jutrzejsze przesłuchanie Powella przed Komisją Bankową Senatu. Brak jastrzębich sygnałów może bowiem dodać bykom siły
do wzrostów.
Dziś Donald Trump spotykać się będzie z Władimirem Putinem. O ile ostanie spotkania amerykańskiego prezydenta z europejskimi liderami przebiegały w koncyliacyjnym tonie, to już z brytyjską premier takie nie było. Dodatkowo w trakcie weekendu Trump w nieprzyjaznym tonie odniósł się do relacji handlowych z UE określając je wprost jako wrogie. Spotkanie z Putinem stanowi więc pewien element niepewności. Jeszcze na kilka godzin przed spotkaniem z Putinem Trump oskarżał Rosjan o wpływ na wpływ na wybory prezydenckie w 2016 roku, w których pokonał on Hillary Clinton.
Na rynku walutowym sytuacja wciąż prezentuje się spokojnie a notowania eurodolara pozostają poniżej 1.17. Para USDJPY pozostaje w pobliży 6-miesiecznych maksimów, na których znalazła się w ubiegłym tygodniu. Sentyment wobec dolara nie jest najlepszy a para GBPUSD odbija powyżej 1.32, mimo dużej niepewności dotyczących negocjacji Brexitu. W tym tygodniu rozmowy mogą być nieco przytłumione przez szereg danych jakie będą spływać z gospodarki w tym z rynku pracy, o inflacji czy sprzedaży detalicznej, szczególnie istotne dla rynkowej wyceny sierpniowej podwyżki stóp procentowych przez Bank Anglii, która obecnie wyceniana jest już na prawie 90%. Na początku tygodnia najmocniejszy wśród głównych walut jest dolar nowozelandzki, co ma miejsce mimo spadku wskaźnika PMI dla usług do 52.8 pkt. z 57.1 pkt. poprzednio, co jest najniższym poziomem od grudnia 2012 roku. Brak eskalacji napięć pomiędzy USA i Chinami sprzyja walutom surowcowym, a wyhamowanie dynamiki PKB w Chinach sprawiło, że inwestorzy bardziej preferowali
NZD niż AUDa.
Na rynku surowcowym notowania złota pozostają w pobliżu rocznych minimów, a jedna uncja wyceniana jest nieco drożej niż 1240 USD. Sytuacja na rynku ropy naftowej też nie jest najlepsza, a baryłka WTI wyceniana jest na mniej niż 70 USD. W dniu dzisiejszym najważniejszą publikacją makro będą dane o czerwcowej sprzedaży detalicznej w USA, po których rynek spodziewa się wzrostu o 0.5% m/m po 0.8% m/m w maju.