Wczorajsza sesja dla ryzykownych aktywów była fatalna, a inwestorzy na Wall Street zaliczyli przeszło 3% przecenę, co sprowadziło notowania kontraktu terminowego na S&P 500 w okolice 2700 pkt. skąd dziś następuje nieśmiałe odbicie. Wzrost awersji do ryzyka był wynikiem nawrotu obaw związanych z wojną handlową. Uczestnicy rynku zaczęli powątpiewać czy osiągnięte w trakcie weekendu porozumienie pomiędzy Chinami a USA w dłuższym terminie poprawi stosunki handlowe pomiędzy krajami. Dodatkowo pojawiły się wątpliwości czy 90-dniowe zawieszenie broni, które jest już liczone od 1 grudnia, okaże się wystarczające do tego aby wypracować satysfakcjonujące obie strony porozumienie. Wyprzedaż na rynku akcyjnym połączona była ze spadkiem rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, które znajdują się już poniżej 3%, co wskazuje, że wynikała ona z obaw o wpływ wojny handlowej na aktywność gospodarczą. W dniu wczorajszym Donald Trump na Twitterze zakomunikował, że możliwe jest obecnie tylko prawdziwe porozumienie
handlowe z Chinami lub eskalacja konfliktu handlowego na pełną skalę. Amerykański prezydent przyznał jednak, że on sam liczy na zawarcie kompromisu. Głosy jakie popłynęły dziś z Chin jasno wskazują także, że w wyznaczonym terminie uda się uzyskać długotrwałe porozumienie handlowe. Choć w dniu wczorajszym Williams z oddziału Fed w Nowym Jorku stwierdził, że w przyszłym roku stopy procentowe będą dalej podnoszone w sposób stopniowy, to jednak tego typu głosy znajdują się w mniejszości, a główny przekaz jaki płynie od amerykańskich bankierów centralnych wskazuje na złagodzenie retoryki. Spadek szans na restrykcyjną politykę monetarną w USA powinien wspierać więc scenariusz odbicia indeksów. Trudno więc znaleźć silne argumenty za kontynuacją tak gwałtownej wyprzedaży akcji jak w dniu wczorajszym, szczególnie, że w USA jest dziś dzień wolny ze względu na pogrzeb prezydent Busha seniora.
Na rynku walutowym dolar pozostaje silny, a notowania EURUSD pozostają tuż powyżej 1.13. Wczorajszy wzrost awersji do ryzyka przełożył się na silną wyprzedaż USDJPY, który spadł nawet poniżej 113. W dniu dzisiejszym odreagowanie wczorajszych spadków sprowadza notowania powyżej tego poziomu. Najsłabszy wśród głównych walut jest dziś dolar australijski, który traci po słabszych od oczekiwań danych o PKB. Dynamika wzrostu gospodarczego w III kw. wyniosła 2.8% r/r wobec konsensusu rynkowego na poziomie 3.3% r/r i 3.4% r/r poprzednio. Pogorszenie sentymentu rynkowego zbiera też swoje żniwo na rynku ropy naftowej,a notowania baryłki WTI zbliżają się w kierunku 52 USD. Nie pomogły tutaj na pewno wczorajsze dane API, które wskazały na kolejny tydzień z rzędu wzrostu zapasów ropy w USA, tym razem o 5.4 mln baryłek podczas gdy oczekiwania wskazywały na spadek ilości magazynowanego surowca o 2.3 mln baryłek. Ze względu na dzisiejsze święto w USA oficjalne dane opublikowane będą dopiero jutro. Wcześniej jednak
uczestników rynku elektryzować powinien szczyt producentów ropy w Wiedniu, na którym ma zapaść decyzja o wznowieniu limitów produkcyjnych w 2019 roku, co powinno ograniczać przestrzeń do spadków cen ropy i sprzyjać odbiciu notowań. Dzisiejsze posiedzenie RPP, powinno przejść bez echa. Więcej można spodziewać się po kanadyjskich bankierach centralnych, którzy mogą bezpośrednio zapowiedzieć kolejną podwyżkę stóp procentowych.