Kurs zbliżył się tym samym do wsparcia na poziomie 0.9320 w postaci 61.8 proc. zniesienia Fibo fali spadkowej z genezą w październiku ubiegłego roku. Wybicie z konsolidacji będzie wymagało przełamania oporu na poziomie 0.9418, czyli linii szczytów z pierwszej połowy kwietnia. W ujęciu długoterminowym kurs pozostaje we wnętrzu kanału, trwającego od połowy stycznia tego roku trendu wzrostowego.
Przebicie ostatnich szczytów otworzy drogę do dalszego marszu na północ w ramach wspomnianego kanału, z zasięgiem w okolicach 0.9522. W przypadku przebicia 0.9320 ewentualna korekta powinna zatrzymać się na wsparciu w okolicach 0.929 (dolne ograniczenie kanału i 50-sesyjna średnia krocząca) lub 0.924 (23.6 proc. zniesienie Fibo ostatniej fali wzrostowej). Ostatnią linią oporu przed głębszymi spadkami pozostają okolice 0.9140, czyli 38.2 proc. zniesienie i 200-sesyjna średnia krocząca.
Wczorajsze zniżki to efekt lepszych niż oczekiwano danych z amerykańskiej gospodarki. Pozytywne zaskoczenie przyniosły najlepsze od 7 lat dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Także bazowa inflacja konsumencka na poziomie 0.3% w IV przekroczyła oczekiwania znajdujące się na poziomie 0.1%. Korzystnie wypadł majowy odczyt wskaźnika FED z Filadelfii. Lekkie rozczarowanie, choć bez przełożenia na kurs, przyniosła produkcja przemysłowa -0.6% wobec prognozy +0.4%. Potencjał wzrostowy AUDa przy obecnym otoczeniu makro: w tym spowolnieniu w Chinach i spadającej cenie rud żelaza na razie powoli się wyczerpuje, choć nie wykluczone jest testowanie technicznego celu na 0.95. Warto w tym kontekście śledzić zaplanowane na przyszły tydzień publikacje indeksu PMI z Chin. Wciąż odległa pozostaje natomiast perspektywa podwyżek stóp procentowych w Australii, której rynek oczekuje dopiero w przyszłym roku.