Niepewność zdaje się wracać na rynki w Europie ze względu na niepowodzenie w wyborze nowego prezydenta Grecji, co zaowocuje koniecznością przeprowadzenia przedterminowych wyborów . Inwestorzy w Europie mogą obawiać się, że coraz bliżej zwycięstwa wydaje się być koalicja partii Lewicowych Syriza, która w razie przejęcia władzy planuje wypowiedzieć dotychczasowe ustalenia dotyczące pomocy dla Grecji. Informacje o niepowodzeniu trzeciego głosowania doprowadziły do 10 procentowych spadków na giełdzie w Atenach, wydaje się jednak, że w dłuższym terminie w przypadku zwycięstwa Syrizy, pojawi się nadzieja na poprawę sytuacji. Najpoważniejszym wyzwaniem, przed którym stanie najprawdopodobniej nowy rząd będzie wycofywanie się z części cięć budżetowych, które zostały narzucone przez Troikę . Polityka określana jako austerity okazała się zupełnie nieskuteczna i pogłębiła i tak fatalną sytuację, z którą borykali się Grecy. Nie może więc dziwić, że coraz większe poparcie w sondażach uzyskują partie sprzeciwiające się
dalszemu ograniczaniu wydatków budżetowych. Najnowsze sondaże dają około 30% poparcie Syrizie, która ma ok 5% przewagę nad rządzącą Nową Demokracją. Najprawdopodobniej zaowocuje to koniecznością utworzenia rządu koalicyjnego, co może zająć długie tygodnie i mało prawdopodobne wydaje się, aby koalicja, która wyłoni się z tej układanki była gotowa podpisać nowe porozumienie w sprawie finansowania z Troiką, co może zaowocować nawet ogłoszeniem pełnej niewypłacalności Grecji w drugiej połowie roku. Paradoksalnie jednak nie wydaje się prawdopodobne, aby rynek powrócił do dawnych strachów, gdyż nastroje bardzo szybko może poprawić Europejki Bank Centralny, jeżeli zdecyduje się wdrożyć program luzowania ilościowego już w I kwartale, a sytuacja ekonomiczna w pozostałych krajach strefy euro jest znacznie lepsza. Wydaje się więc, że ewentualne cofnięcie chociażby indeksu DAX należałoby wykorzystać jako okazję do kupna, a niepokojącym sygnałem mogłoby się okazać dopiero cofnięcie poniżej 9500 pkt.