Nic więc dziwnego, że w ostatnich miesiącach wraz ze spadami notowań surowca spadała również wartość kanadyjskiego dolara. Niemniej jednak ostatnie dane z gospodarki wyraźnie zaskoczyły na plus. Lepiej od oczekiwań wypadły bowiem dane z rynku pracy - zmiana zatrudnienia i stopa bezrobocia, z rynku nieruchomości - pozwolenia na budowę domów oraz z sektora przemysłu - indeks PMI. Co więcej znacznie powyżej oczekiwań uplasowała się dynamika inflacji za październik. Ponadto pozytywnym czynnikiem dla Kanady jest stosunkowo dobra koniunktura u jej największego partnera handlowego, czyli w Stanach Zjednoczonych. Wymienione wyżej czynniki napawać mogą optymizmem przed dzisiejszym odczytem dynamiki PKB za ubiegły miesiąc. Jeżeli dane wpiszą się w ten pozytywny obraz, dolar kanadyjski powinien odrobić część strat wywołanych wczorajszymi spadkami cen ropy po ogłoszeniem decyzji krajów OPEC. W kolejnych dniach jednak to właśnie ceny ropy powinny być kluczowym czynnikiem wpływającym na notowania dolara kanadyjskiego.
Wczoraj stało się jasne, że sytuacja na rynku ropy nie ulegnie zmianie, czyli dalej powinniśmy mieć do czynienia z rosnącą nadpodażą oraz wojną cenową krajów OPEC, dodatkowo spychającą ceny ropy coraz niżej, dlatego też CAD powinien pozostawać pod presją deprecjacyjną - zwłaszcza wobec amerykańskiego dolara. Na osłabienie CADa wskazuje również sytuacja techniczna na USDCAD. Notowania wybiły się bowiem górą z kanału spadkowego, co otwiera drogę do oporu wyznaczonego przez ostatnie maksimum na 1.1465 - przy tym poziomie wypada również modelowy zasięg po wybiciu z kanału.
