To nie one jednak będą w centrum uwagi rynków, gdyż dziś również pierwszy piątek miesiąca, a to oznacza publikację danych z amerykańskiego rynku pracy. Zaprezentowany w środę raport ADP wskazał na wzrost zatrudnia na poziomie 237 tys. wobec konsensusu rynkowego wynoszącego 185 tys., co zawiesiło poprzeczkę wysoko dla dzisiejszego odczytu. Ostatnie dane jednoznaczne wskazywały na bardzo dobrą kondycję realnej gospodarki, przy wciąż stłumionej presji inflacyjnej. To dlatego na dynamikę płac rynek wydaje się zwracać nie mniejszą uwagę niż na tempo kreacji nowych miejsc pracy. W tym przypadku oczekiwania rynkowe wskazują na przyspieszenie dynamiki wynagrodzeń do 2.6% r/r z 2.5% r/r w lipcu, jednak patrząc na poziom aktywności gospodarczej oraz ogólną sytuację na rynku pracy pozostaje ona rozczarowująco niska i z tego względu potencjalna niespodzianka in plus będzie zapewne pozytywne przykładać się na notowania dolara. Średniomiesięczny wzrost zatrudnienia w ostatnich miesiącach jest zbliżony do 180 tys. i wydaje
się, że odczyt w tych granicach powinien być neutralnie odbierany. Nawet niewielkie odchylenie w dół nie powinno zbytnio negatywnie przełożyć się na USD jeśli tylko wynagrodzenia będą przyspieszać, gdyż poziom stopy bezrobocia na poziomie 4.3% może już stwarzać problem z podażą pracy i stopniowo przyczyniać się do narastania presji płacowej. Potwierdzenie tych sygnałów ma potencjał do dalszego umocnienia dolara, który po silnym osłabieniu na początku tygodnia stopniowo zyskuje na wartości.
Dobrą passę USD zaburzył w dniu wczorajszym sekretarz skarbu Mnuchin stwierdzeniem, że słabszy dolar jest dobry na wymiany handlowej, co poskutkowało przeceną USD. Trudno jednak, aby tak oczywiste stwierdzenie mogło mieć bardziej długoterminowe implikacje dla waluty. W odniesieniu do reformy podatkowej zwrócił on natomiast uwagę, że ma ona powstać do końca roku, co dla rynku akcyjnego może nieść zdecydowanie silniejsze skutki. Amerykańskie indeksy wspinają się ponownie na nowe historyczne szczyty, do których dotarł już technologiczny Nasdaq. Jeśli dzisiejsze dane z rynku pracy potwierdzą siłę gospodarki, S&P 500 powinno obrać kurs na 2500. W tym kontekście relatywnie wysoko kształtują się notowania złota, które pozostają w okolicy 1320 USD za uncję.
Wracając do danych PMI szczególną uwagę należy zwrócić na te z Wielkiej Brytanii, bowiem będą one opublikowane po raz pierwszy. Finalne dane ze strefy euro nie powinny budzić już tak dużych emocji. Istotne będą jeszcze te z Kanady, szczególnie po świetnych danych o PKB za II kw. jakie poznaliśmy w dniu wczorajszym i które już przełożyły się na zejście notowań USDCADa poniżej 1.25. W przyszłą środę Bank Kanady podejmował będzie decyzję ws. wysokości stóp procentowych. W tym momencie rynek prawdopodobieństwo podwyżki wycenia na 44%.
