Dziś jednak największą uwagę rodzimych inwestorów przykuć powinna decyzja Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych, którą tradycyjnie poznamy we wczesnych godzinach popołudniowych. Konferencja prasowa natomiast rozpocznie się o godzinie 16:00.
Uważamy, że dziś RPP nie zdecyduje się na obniżkę stóp. Od ostatniego posiedzenia sytuacja w polskiej gospodarce nie uległa bowiem wyraźnej zmianie i co więcej członkowie RPP z ewentualną decyzją o cięciu kosztu pieniądza prawdopodobnie będą chcieli zaczekać do marcowego posiedzenia, kiedy to będą znali najnowsze projekcje inflacyjne NBP. Wtedy łatwiej będzie im uzasadnić ewentualną obniżkę. Zaznaczyć jednak należy, że decyzja o cięciu stóp tak naprawdę zależy od głosu jednego z członków RPP, dlatego też stała się bardzo trudna do przewidzenia. Jeżeli jednak dziś stopy pozostaną bez zmian, złoty powinien dalej zyskiwać na wartości. W tej sytuacji kurs EURPLN powinien podążyć w kierunku 4.15, a CHFPLN do 3.90.
Wczoraj bez wyraźnych powodów dolar silnie tracił na wartości wobec większości światowych walut - kurs EURUSD osiągnął maksimum na poziomie 1.1530, a USDPLN spadł do 3.62. W ostatnich dniach sentyment do amerykańskiej waluty w dużej mierze pogorszyła seria słabszych danych makro z USA, która wpłynęła na osłabienie rynkowych oczekiwań co do podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną - zwłaszcza w sytuacji, gdy wszystkie najważniejsze banki centralne luzują swoją politykę pieniężną. Kluczowe pytanie jednak brzmi, jak wypadnie piątkowy raport z rynku pracy za grudzień. Jeżeli również i on wypadnie blado, w tym przede wszystkim dalszemu spadkowi ulegnie dynamika wynagrodzeń, dolar amerykański powinien dalej tracić na wartości. Dziś poznamy ważne wskazówki przed piątkowymi danymi - raport ADP (14:45) i indeks ISM dla usług, w tym składowa zatrudnienia (16:00).
Od początku tygodnia obserwujemy również wyraźne odbicie cen ropy. Przez ostatnie trzy dni ceny baryłki ropy WTI i Brent podrożały o ponad 20%, odpowiednio do 54 i 59 USD. W pływ na to miały doniesienia o kolejnym spadku liczby czynnych platform wiertniczych w Ameryce Północnej oraz rozpoczęciu strajków pracowniczych w dziewięciu rafineriach w USA. Co prawda na razie nie ma żadnych wiarygodnych danych o faktycznym spadku produkcji, jednak informacje z ostatnich kilku dni zdają się do tego prowadzić, a co za tym idzie rynek już dyskontuje taki scenariusz powodując wzrosty notowań surowca. O tym jednak, czy zwyżki cen ropy utrzymają się w dłuższym terminie, zadecydować powinny oficjalne dane o produkcji w USA.
Dziś od rana zdecydowanie najsilniejszą walutą w gronie G10 jest dolar nowozelandzki. Zyskuje on na fali bardzo dobrych wyników aukcji mleka oraz danych z rynku pracy. Ceny mleka w proszku wzrosły bowiem o 19.2%, a indeks cen nabiałów o 9.4% - to najlepsze wyniki od początku 2013 roku. Pamiętać jednak należy, że jest to w dużej mierze efekt niskiej bazy. Z kolei na rynku pracy w IV kw. odsetek aktywnych zawodowo wzrósł do najwyższego poziomu w historii (69.7%), a zatrudnienie wzrosło powyżej oczekiwań i zarazem najsilniej od ponad roku - o 28 tys, (1.2% kw/kw). Co prawda stopa bezrobocia wzrosła z 5.4 do 5.7%, jednak wpływ na to miał wspomniany wzrost odsetka ludności aktywnej zawodowo - gdyby nie to, bezrobocie spadłoby poniżej 5%. Dobre dane z Nowej Zelandii stoją nieco w kontraście do ostatniego złagodzenia tonu przez RBNZ, jak również zmniejszają prawdopodobieństwo cięcia stóp. Jeżeli kolejne dane, w tym przede wszystkim o inflacji wpiszą się w tę tendencję dolar nowozelandzki może dalej zyskiwać.