Oczekiwania dotyczące zmian nastawienia przez amerykańską Rezerwę Federalną są raczej niewielkie, natomiast Bank Japonii znajduje się pod bardzo dużą presją inwestorów i może być mu trudno sprostać ich wymaganiom. Możemy więc założyć, że to właśnie posiedzenie BoJ będzie mieć kluczowe znaczenie dla popytu na ryzykowne aktywa i sentymentu na rynkach w kolejnych tygodniach. Natomiast jastrzębia zmiana retoryki ze strony Fed wydaje się na tym etapie mało prawdopodobna, a do zbudowania jastrzębiego przekazu przed wrześniowym posiedzeniem, przedstawiciele Fed będą mogli wykorzystać wystąpienia publiczne z najważniejszym prezes Janet Yellen pod koniec sierpnia w Jackson Hole. Nie zmienia to jednak faktu, że dolar może w najbliższych dniach zyskiwać w stosunku do euro oraz funta, który znajduje się pod szczególną presją po fatalnych odczytach PMI. Zupełnie inaczej będzie natomiast wyglądać sytuacja USDJPY, gdzie można liczyć się z pewną korektą ostatnich wzrostów. Wiele będzie zleżało od rynkowego sentymentu i
wyników amerykańskich przedsiębiorstw. Mało prawdopodobne wydaje się jednak, aby przy tak rozbudowanych oczekiwaniach i dużym ryzyku rozczarowania znaleźli się chętni do sprzedaży japońskiej waluty.
Na koniec tygodnia więcej powinniśmy też wiedzieć na temat europejskiego sektora bankowego, gdyż w piątek wyniki stress testów opublikuje Europejski Bank Centralny. Oczywiście w tym wypadku oczy inwestorów będą zwrócone w stronę włoskich banków, gdyż lepiej powinna okazać się znana skala problemu przed, którym stoi rząd premiera Renziego. Choć wydaje się mało prawdopodobne, aby kompleksowe rozwiązanie dla włoskiego sektora bankowego pojawiło się przed referendum na temat zmian w wyższej izbie parlamentu, które odbędzie się pod koniec roku, to jednak premier Matteo Renzi będzie musiał wcześniej przedstawić rozwiązania, które ugaszą pożar i nie doprowadzą do niekontrolowanego rozwoju sytuacji.
W dzisiejszym kalendarium nie mamy zbyt wielu istotnych informacji i jedynie odczyt Ifo z niemieckiej gospodarki wydaje się warty uwagi. Piątkowe wskazania indeksów PMI z europejskiej gospodarki zaskoczyły na plus, pomimo zanotowania niewielkich spadków. Pokazując, że przedsiębiorcy w Strefie Euro nie przejmują się krótkoterminowymi skutkami brytyjskiego referendum. Jeżeli dzisiejszy odczyt Ifo potwierdzi pozytywną tendencję w niemieckiej gospodarce, to wyjście Daxa na nowe maksima i podążenie w stronę 10300-10500 punktów stanie się bardzo prawdopodobne, szczególnie że droga do tych poziomów pozostaje już obecnie całkowicie otwarta. Również zamknięcie tygodnia na giełdach w USA, które znajdują się ciągle w okolicach szczytów wszechczasów mozolnie wspinając się na nowe maksima, daje nadzieję na kontynuację wzrostów. Wyniki z amerykańskich przedsiębiorstw zaskakiwały do tej pory w większości na plus i nie sprawdziły się oczekiwania mówiące o kolejnym kwartale wyraźnego spadku zysków. Chociaż trzeba pamiętać,
że większość półek z indeksu S&P500 swoje wyniki opublikuje dopiero w nadchodzących tygodniach.