Trudno jednak wskazać czynniki odpowiedzialne za tak znaczące dostosowania. Należy więc raczej zrzucić je na karb domykania pozycji na koniec miesiąca, co nie powinno mieć większego wpływu na zachowania w inwestorów w nadchodzącym tygodniu. Zdecydowanie istotniejsze dla rynku w tym wypadku będą dane napływające z gospodarki amerykańskiej, posiedzenie ECB oraz finalne efekty negocjacji pomiędzy Grecją a jej wierzycielami.
W weekend poznaliśmy kolejne informacje na temat toczących się rozmów w sprawie programu pomocowego dla Grecji. Wiele informacji przyniósł artykuł premiera Alexisa Tsiprasa, który opublikowany został przez francuski dziennik Le Monde. Wynika z niego dość jasno, że do porozumienia jest jeszcze obecnie bardzo daleko, a Grecja nie może zgodzić się na dalsze cięcia, czyli działania, które sprzeczne są z wolą wyborców, a dodatkowo nie przyniosły oczekiwanych skutków w przeszłości. Najpoważniejszym problemem, na który wskazał premier Tsipras jest jednak brak woli politycznej wśród europejskich liderów, którzy ciągle nie mogą wypracować jednorodnego stanowiska. Dość powiedzieć, że Angela Merkel wydaje się zdecydowanie bardziej skora do ustępstw, niż jej polityczne zaplecze, co można usłyszeć w wypowiedziach polityków CDU. Zgodnie z doniesieniami prasowymi w weekend miało odbyć się spotkanie premiera Tsiprasa z zespołem negocjacyjnym, które trwało ok. 8 godzin, toczyły się także ustalenia pomiędzy wierzycielami w
celu wypracowania jednolitego stanowiska. Potwierdzono również, że doszło do rozmowy telefonicznej pomiędzy Kanclerz Merkel, prezydentem Hollandem oraz premierem Tsiprasem, nie wiadomo jednak na ile posunęło ono sprawy do przodu. Wydaje się, że ciągle jesteśmy bardzo daleko od porozumienia i zdecydowanie rośnie ryzyko ogłoszenia niewypłacalności Grecji.
W dzisiejszym kalendarium znajdziemy szereg odczytów PMI z Europy i Wielkiej Brytanii, a w nocy z poniedziałku na wtorek odbędzie się posiedzenie Banku Australii. Najistotniejsze powinny okazać się jednak odczyty ze Stanów Zjednoczonych. Po wyższych od oczekiwań danych o inflacji poznamy dziś odczyt preferowanego przez FED wskaźnika wzrostu cen, czyli indeks bazowy PCE. Dziś opublikowany zostanie także odczyt ISM dla sektora przemysłowego w USA, który da odpowiedź na temat poprawy sytuacji w gospodarce w USA w drugim kwartale. Piątkowy odczyt Chicago PMI, zazwyczaj dość dobrze skorelowanego z ISM dla przemysłu, okazał się niezwykle rozczarowujący, z tym większą uwagą inwestorzy śledzić będą dzisiejszy ISM, rozpoczynający bardzo bogaty w dane z USA tydzień, który zakończy się publikacją odczytów z rynku pracy.
EURUSD traci wyraźnie po weekendzie, co potwierdza tezę o małej wadze piątkowych wzrostów do okolic 1.10. W przypadku pozytywnych odczytów z USA już dziś możemy znaleźć się na poziomie ubiegłotygodniowych minimów na 1.08, a niepokoje związane z Grecją będą wywierać w dalszej części tygodnia dalszą negatywną presję na euro.