W środę minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow orzekł, iż sankcje nałożone na Rosję przez UE z pewnością przełożą się na wyższe ceny energii w Europie. W średnim terminie można wyobrazić sobie taki scenariusz, głównie dzięki sentymentowi panującemu wokół sektora i konfliktu ukraińskiego, jednak w dłuższej perspektywie bardziej prawdopodobne byłoby poszukiwanie innych partnerów przez państwa Starej Europy, a niżeli godzenie się na wygórowane ceny podczas rolowania kontraktów.
Przychody z wydobycia ropy powinny wspierać norweską gospodarkę, tym bardziej, jeżeli mielibyśmy być świadkami wzrostu cen. Inne sektory gospodarki powinny być z kolei wspierane słabszą koroną, co wpłynie na popyt głównych partnerów handlowych, którzy powoli zaczynają wstawać z kolan.
W maju, Norges Bank sygnalizował pierwsze podwyżki stóp w połowie 2015 roku, jednak na ostatnim posiedzeniu, ku zaskoczeniu rynków, zrewidował termin prognozy podwyżek na koniec 2015, otwierając możliwość nawet kolejnej obniżki, jeżeli gospodarka nie będzie odpowiednio performować. Wydaje się jednak, że wraz z ożywieniem w Europie, Norwegia także powinna dotrzymywać momentum, a władze monetarne będą w stanie złagodzić swój gołębi ton. Europejski Bank Centralny z kolei, pozostanie prawdopodobnie jednym z najbardziej gołębich banków globalnie na dłużej, co przy zmniejszonych napływach środków na europejski rynek kapitałowy, powinno utrzymywać presję na wspólną walutę.
W średnim terminie należy zatem oczekiwać powrotu EURNOK w okolice 8.05. Zanim to nastąpi, do złamania pozostają kolejno wsparcia 8.2960, 8.2380, 8.1622.
W krótszym terminie warto zwrócić uwagę na wyjście kursu poza ograniczenie wynikające z 25 oraz 200-sesyjnych średnich kroczących.
