Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

NZD traci po słabszych danych z rynku pracy

0
Podziel się:

O poranku nowozelandzka waluta jest najsłabsza wśród głównych i traci wobec dolara amerykańskiego ok. 0.

NZD traci po słabszych danych z rynku pracy

5%, a para NZDUSD spada w kierunku ubiegłotygodniowych minimów w okolicach 0.74, co jest wynikiem słabszych od oczekiwań danych z rynku pracy za II kw. O ile stopa bezrobocia zgodnie w oczekiwaniami rynkowymi spadła do 4.8% z 4.9% w pierwszych trzech miesiącach roku, to już jednak dane dotyczące poziomu zatrudnienia okazały się dużym rozczarowaniem. Poziom zatrudnienia nieoczekiwanie obniżył się w II kw. o 0.2% k/k wobec konsensusu na poziomie 0.7% r/r i 1.1% k/k poprzednio po rewizji w dół z 1.2% k/k. Dane okazały się gorsze od najbardziej pesymistycznych prognoz i poskutkowały wyprzedażą NZD przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Banku Rezerwy Nowej Zelandii. W II kw. spadł nie tylko poziom zatrudnienia, ale obniżył się również w znaczącym stopniu wskaźnik partycypacji w rynku pracy, o 0.6 pkt. proc. do 70%. Dane te z pewnością nie będą skłaniały RBNZ do zmiany dotychczas neutralnego podejścia do polityki stóp procentowych. Duży czynnik niepewności stanowią jednak potencjalne komentarze dotyczące wysokich
w ostatnim czasie poziomów notowań NZD.

Z Australii natomiast poznaliśmy lepsze od oczekiwań dane z rynku nieruchomości. W czerwcu liczba nowych domów oddanych do użytku okazała się wyższa od prognoz i wyniosła 10.9% m/m wobec szacowanych 1.5% m/m i -5.4% m/m odnotowanych w maju. Mimo dobrych danych z rynku nieruchomości notowania AUDUSD znajdują się poniżej 0.80. W konsekwencji jednak słabszych od prognoz danych z Nowej Zelandii oraz lepszych z Australii notowania AUDNZD wzrosły powyżej 1.07. Przed raportem ADP będącym przedsmakiem piątkowych oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy za lipiec sytuacji USD wygląda mieszanie. Traci on wobec wspólnej waluty, a notowania EURUSD powracają ponownie powyżej 1.18. Zyskuje natomiast wobec japońskiego jena, a para USDJPY podczas wczesnych godzin porannych atakowała poziom 111. Ten ruch był jednak związany z gołębimi komentarzami płynącymi z Banku Japonii. Członek zarządu BoJ Funo podkreślił, że kluczowe jest sprowadzenie inflacji do celu na poziomie 2%, a dotychczasowa poprawa presji inflacyjnej
jest niewystarczająca. Zgodny z oczekiwaniami wzrost zatrudnienia w USA w okolicach poziomu 180 tys. powinien ograniczyć przestrzeń do dalszej przeceny dolara, którego szeroki indeks znajduje się na 13-miesięcznych minimach. Ostatnia przecenia USD oderwała się trochę od fundamentów gospodarczych i była głównie napędzana obawami związanymi z amerykańską polityką. Dobre dane z rynku pracy natomiast powinny uczestnikom rynku przypomnieć o tym, że amerykańska Rezerwa Federalna będzie kontynuowała cykl zacieśniania polityki monetarnej w dalszej części roku. Jeśli jednak bylibyśmy świadkami rozczarowania rynkowego, wówczas USD ma jeszcze gdzie spadać, gdyż wrażliwość na słabsze od prognoz dane pozostaje duża, a poziom 1.20 na EURUSD moglibyśmy zobaczyć nawet jeszcze w tym tygodniu.

Notowania ropy naftowej po dobiciu do 50 USD za baryłkę w przypadku odmiany WTI, dynamicznie cofnęły się w dniu wczorajszym w kierunku 48 USD, co częściowo było związane ze wskazaniem raportu API na wzrost zapasów ropy w USA o 1.8 mln baryłek wobec oczekiwanego spadku o 4.4 mln, co jeśli zostanie potwierdzone przez dzisiejszy oficjalny raport Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych może poskutkować jeszcze głębszymi spadkami notowań ropy, gdyż ponownie rozgorzeć mogą obawy o redukcję globalnej nadpodaży na tym rynku.

forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)