Kurs EURUSD rośnie do 1.0640, a USDPLN znów spada poniżej 4.0. Natomiast po wczorajszych lekkich spadkach na Wall Street, dzisiejsza sesja azjatycka kończy się nad kreską. Niewielkie odreagowanie widać również na rynku surowców. Dziś poznamy rewizję PKB za III kw. w USA (14:30) oraz indeks nastrojów konsumentów Conference Board (16:00) oraz z Niemiec indeks instytutu Ifo (10:00).
Wydaje się, że rynki finansowe obecnie czekają już na posiedzenia ECB i Fed. W tym, przede wszystkim perspektywa zacieśnienia polityki pieniężnej w USA umacnia amerykańskiego dolara oraz pogrąża notowania surowców (a te spółek surowcowych, co ogranicza koniunkturę na giełdach)
. Ostatnio silnie tanieją w zasadzie wszystkie grupy surowców, co dobrze obrazuje spadek indeksu CRB, czyli szerokiego wskaźnika cen towarów na świecie, do najniższego poziomu od 2002 roku. Wczoraj ratunkiem dla taniejącej ropy stała się natomiast informacja, że Arabia Saudyjska gotowa jest do współpracy z OPEC oraz producentami spoza OPEC by ustabilizować ceny surowca. Biorąc jednak pod uwagę, że Arabia Saudyjska w przeszłości już wielokrotnie składała takie deklaracje, za czym nie szły żadne konkretne działania, wczorajszy impuls może okazać się jedynie jednorazowy.
Dzisiejsze dane z USA mają szansę podtrzymać już i tak wysokie oczekiwania na grudniową podwyżkę stóp ze strony Fed. Konsensus zakłada bowiem rewizję w górę dynamiki PKB za III kw. z 1.5 do 2.1% kw/kw oraz wzrost indeksu nastrojów konsumentów z 97.6 do 99.5 pkt. Choć jeżeli dane nie rozczarują, dolar prawdopodobnie zyskiwał będzie na wartości, to jednak wobec sięgającej nawet ponad 80%, wycenie podwyżek stóp oraz rentowności 2- letnich obligacji USA na poziomie 0.938%, czyli najwyższym od połowy 2010 roku, utrzymuje się stosunkowo mała przestrzeń do silnego umocnienia USD w reakcji na dobre dane. Obecnie grudniowa podwyżka wydaje się być przesądzona, a uwaga coraz bardziej skupia się na perspektywach dalszego zacieśniania w 2016 roku. O tych jednak więcej powinniśmy dowiedzieć się z wystąpień członków Fed niż z danych makro za ostatnie miesiące.
Uczestnicy rynku wyrażają mniejszy optymizm odnośnie dzisiejszych danych z Niemiec. Konsensus dla indeksu Ifo zakłada bowiem marginalny spadek składowej oceny bieżącej sytuacji, ze 112.6 do 112.4 pkt oraz wzrost składowej oczekiwań, ze 103.8 do 104 pkt. Za poprawą perspektyw przemawia przede wszystkim słabe euro, oczekiwane dalsze działania ECB i stabilizacja sytuacji w Chinach - trzeciego najważniejszego partnera handlowego Niemiec. Przed przyszłotygodniowym posiedzeniem ECB, wspólna waluta prawdopodobnie pozostanie pod presją na osłabienie i podobnie jak wczorajsze odczyty PMI, dzisiejsze dane nie powinny mieć trwałego wpływu na wartość euro.
Rozbieżne perspektywy dla polityk pieniężnych ECB i Fed powinny spychać notowania EURUSD w kierunku 1.05, co z kolei powinno windować notowania USDPLN powyżej 4.0. Po spadku sporej części niepewności związanej z sytuacją polityczną w Polsce oraz przy perspektywach poluzowania przez ECB, złoty ma szansę odrobić straty wobec euro, a kurs EURPLN znów spadać w kierunku 4.23.