Co prawda w górę zrewidowany został odczyt PKB za III kw. bieżącego roku, jednak nieoczekiwanie nastroje amerykańskich konsumentów uległy wyraźnemu pogorszeniu. Znacznie poniżej oczekiwań wypadł bowiem indeks nastrojów konsumentów Conference Board za listopad. Wartość indeksu spadła bowiem z 94,1 do 88.7 pkt., wbrew oczekiwaniom wzrostu do 96 pkt. Sytuacja ta może o tyle dziwić, że wymieniane jako najważniejsze dla nastrojów konsumentów czynniki, wskazywały na dalszą poprawę sentymentu (lub chociażby brak wyraźnego pogorszenia). W ostatnich tygodniach bowiem spadały ceny paliw, stosunkowo dobrze wypadały dane z rynku pracy, a amerykańskie indeksy giełdowe wyszły na nowe szczyty. Dodatkowo niepokoić może spadek oczekiwań inflacyjnych na 1 rok. W tej sytuacji dziś szczególną uwagę mogą przykuć 5- letnie oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych publikowane wraz z indeksem nastrojów Uniwersytetu Michigan (15:55).
Wczoraj ponownie silne spadki odnotowały ceny ropy. Notowania nie zeszły jednak poniżej minimów z połowy bieżącego miesiąca. Do zniżek przyczyniły się doniesienia o braku poparcia przez najważniejsze kraje OPEC dla propozycji zmniejszenia produkcji surowca, tym samym jeżeli na jutrzejszym spotkaniu krajów OPEC, faktycznie nie zostanie podjęta taka decyzja (jako najbardziej prawdopodobny scenariusz wskazywane jest pozostanie przy docelowej produkcji 30 mln baryłek dziennie), notowania ropy powinny ponownie stanąć pod presją spadkową.
Dziś z powodu jutrzejszego święta dziękczynienia czeka nas prawdziwy wysyp danych z USA. Oprócz wspomnianego indeksu Uniwersytetu Michigan poznamy m. in. zamówienia na dobra trwałego użytku i tygodniową liczbę wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (14:30), indeks Chicago PMI (15:45), sprzedaż nowych domów oraz indeks podpisanych umów kupna domów (16:00). Ponadto poznamy dane z Wielkiej Brytanii - o 10:30 rewizja PKB za III kw. bieżącego roku, a o 12:00 dynamikę sprzedaży detalicznej za listopad. Tym samym dziś możemy doczekać się podwyższonej zmienności na parze GBPUSD. Obecnie notowania znajdują się pod oporem wyznaczonym przez zgrupowane zniesienia Fibonacciego ostatnich fal spadkowych, krótkoterminową linię trendu spadkowego oraz maksima z ostatnich dwóch tygodni. Pierwszego impulsu doczekać możemy się już o 10:30. Jeżeli dane o PKB zostaną zrewidowane w dół silniej niż zakłada konsensus rynkowy (z 3.2 do 3.0% r/r), notowania GBPUSD po raz kolejny powinny wybronić wspomnianego oporu. O powrocie do spadków
kursu definitywnie przesądzić mogą natomiast dobre dane z USA. W sytuacji wycenianej wcześniej podwyżki stóp przez Rezerwę Federalną niż przez Bank Anglii, w dłuższym terminie cały czas utrzymuje się presja na dalsze umocnienie dolara wobec funta.