Po weekendzie umacnia się natomiast amerykański dolar, który może zyskiwać w oczekiwaniu na jutrzejszą decyzję FOMC ws. stóp procentowych. Po dzisiejszym posiedzeniu BoJ, silniejszy jest również JPY. Dziś czekają nas jeszcze odczyty sprzedaży detalicznej w USA (13:30) oraz inflacji z Polski (14:00).
Choć wczoraj na giełdach panował całkiem niezły sentyment, to jednak dziś indeksy prawdopodobnie nie wytrzymają presji ze strony spadających cen ropy i na parkietach po dwóch stronach Oceanu świecił będzie się kolor czerwony. Wczoraj Iran wykluczył dołączenie do koalicji ,,zamrażającej" wielkość produkcji ropy i wręcz przeciwnie zapowiedział plan zwiększenia wydobycie o kolejny milion baryłek dziennie, tak by odbudować pozycję sprzed nałożenia sankcji na ten kraj w 2012 roku. Doniesienia te stały się dobrym pretekstem do spadków cen surowca. Obecnie notowania WTI prawdopodobnie są na drodze do wsparcia na 34.5$.
Bank Japonii zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie (główna -0.1%) oraz wartość programu skupu aktywów na poziomie 80 bln JPY miesięcznie. Treść komunikatu i słowa z konferencji prasowej podtrzymały gołębie nastawienie i nie zawierały większych zmian w stosunku do stycznia. Gubernator Kuroda stwierdził m. in., że BoJ podejmie dodatkowe działania jeżeli zajdzie taka potrzeba, które mogą dotyczyć zmian jakościowych lub ilościowych w programie skupu aktywów albo zmian w poziomie stóp procentowych. Tym samym w grze pozostały w zasadzie wszystkie opcje. Kuroda zaznaczył jednocześnie, że na razie Bank potrzebuje trochę czasu by ocenić wpływ ujemnych stóp procentowych, zwłaszcza, że niektóre instytucje nie były przygotowane na taką sytuację. Decyzje BoJ były w pełni oczekiwane przez ankietowanych ekonomistów, jednak rynki finansowe wyceniały w niewielkim stopniu dodatkowe luzowanie. Stąd przy braku zmian w polityce, od rana obserwujemy umocnienie JPY. Kurs USDJPY spada do
113.10, czyli w kierunku dolnej bandy formacji trójkąta. Wydaje się jednak, że zniżki kursu nie powinny się długo utrzymać. Po pierwsze bowiem, BoJ prawdopodobnie nie będzie chciał dopuścić do spadku notowań poniżej 110 i w razie konieczności podejmie działania. Po drugie możliwe, że na jutrzejszym posiedzeniu, FOMC pozostawi otwartą furtkę do podwyżki stóp w czerwcu co powinno przełożyć się na umocnienie USD.
Jedną z ostatnich wskazówek przed wspomnianą decyzją FOMC będzie dzisiejszy odczyt sprzedaży detalicznej za luty. Konsensus zakłada wzrost w tzw. grupie kontrolnej (z wyłączeniem żywności, aut, materiałów budowlanych i paliw) o 0.2% m/m, po tym jak w styczniu sprzedaż wzrosła o 0.6%, czyli najsilniej od pół roku. Odczyt zgodny z konsensusem oznaczałby również, że amerykanie wciąż wydają to co zaoszczędzą na niższych cenach paliw oraz, że nie przejęli się zbytnio ostatnimi zawirowaniami na rynkach finansowych i w światowej gospodarce. Dodatnie dynamika, stanowiłaby również pewien argument dla FOMC by podtrzymać oczekiwania na czerwcową podwyżkę stóp, a co za tym idzie powinna przełożyć się na umocnienie dolara. W tej sytuacji kurs EURUSD powinien zmierzać do wsparcia na 1.1050.