1370, czyli najwyższego poziomu od końca sierpnia. Od rana osłabia się również polski złoty. Kurs EURPLN rośnie powyżej 4.21, a CHFPLN do 3.83. Dziś kalendarz makroekonomiczny jest bardzo ubogi, czego z pewnością nie można powiedzieć o całym tygodniu. W poniedziałek poznamy bowiem jedynie produkcję przemysłową w strefie euro (11:00) i bilans płatniczy w Polsce za lipiec (14:00). W kolejnych dniach natomiast, obok odczytów ważnych danych makro ze świata, jak i z Polski, czekają nas posiedzenia Banku Japonii (wtorek), Banku Szwajcarii (czwartek) oraz przede wszystkim Rezerwy Federalnej (czwartek).
W trakcie weekendu poznaliśmy nieco słabsze od oczekiwań dane z Chin. Produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła bowiem o 6.1% r/r, przy oczekiwanych 6.5%, natomiast inwestycje o 10.9% r/r, czyli najmniej od 2001 roku (konsensus 11.1%). Dane te więc wskazały na wciąż pogarszającą się koniunkturę w państwie środka oraz podtrzymały perspektywy na dalsze działania ze strony tamtejszych władz (państwowych, jak i monetarnych). Niewielkim pocieszeniem okazał się wzrost sprzedaży detalicznej o 10.8% r/r, przy oczekiwanych 10.5%. Chińskie indeksy giełdowe sesję kończą od 4 do 6% pod kreską, ponad 1.5% spada również japoński Nikkei225, co nie wróży wzrostów na dzisiejszej sesji europejskiej.
W poprzednich miesiącach na rynku spekulowało się, że wrześniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej skutkowało będzie pierwszą od prawie dziesięciu lat decyzją o podwyżce stóp procentowych. Jeszcze miesiąc temu kontrakty na stopę Fed wskazywały na prawie 55- procentowe prawdopodobieństwo podwyżki stóp o 25pb, taki scenariusz obstawiała również zdecydowana większość instytucji finansowych ankietowanych przez agencję Bloomberg. W ostatnim miesiącu jednak, wzrost ryzyk dezinflacyjnych, wywołanych spowolnieniem koniunktury w Chinach oraz spadkami cen ropy, mimo kolejnych solidnych danych z rynku pracy, przełożył się na znaczną zmianę nastawienia co do czwartkowej decyzji FOMC. Obecnie bowiem kontrakty wyceniają prawdopodobieństwo podwyżki na 28%, a typy ekonomistów są mniej więcej po równo podzielone między podwyżką a jej brakiem. Ta zmiana rynkowego nastawienie przełożyła się również na osłabienie dolara. W tym tygodniu, przed decyzją FOMC, z USA poznamy jeszcze dane o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej
(wtorek) oraz inflacji (środa). Jeżeli nie przyniosą one pozytywnych zaskoczeń, amerykański dolar prawdopodobnie kontynuował będzie osłabienie.
Mimo, że w tym tygodniu poznamy ważne dane z Polski (inflacja CPI - wtorek, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna - czwartek), to jednak na notowania złotego decydujący wpływ powinny mieć nastroje na rynkach światowych, które w największym stopniu wyznaczyć powinno posiedzenie Rezerwy Federalnej. Ewentualne pozostawienie stóp bez zmian prawdopodobnie umocni złotego, natomiast podwyżka osłabi. Oczywiście wiele zależy również od wydźwięku komunikatu i konferencji prasowej Janet Yellen.