EURUSD pozostaje tuż pod 4.12, a EURPLN na 4.22. Lekko pod kreską zaczynają się jednak notowania na europejskich giełdach. Dziś czeka nas seria wystąpień członków Rezerwy Federalnej (Dudley o 14:30, Evans o 19:30 i Williams o 23:00) oraz dane o dochodach i wydatkach amerykanów wraz z inflacją bazową PCE (14:30). W całym tygodniu najważniejszy oczywiście powinien być piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy za wrzesień. Ponadto w czwartek poznamy indeksy PMI z Eurolandu oraz a w środę inflację CPI z Polski.
Wczoraj odbyły się wybory do parlamentu Katalonii, które nieoficjalnie nazywane były plebiscytem w sprawie odłączenia się od Hiszpanii. Oficjalne wyniki wskazują, że wygrały je partie proniepodległościowe. Ruch Razem dla TAK i Kandydatura Jedności Ludowej zdobyły łącznie niespełna 47.33% głosów, co przekłada się na 72 mandaty w 135 miejscowym parlamencie. Pomimo tego, że po wyborach prezydent Katalonii Artur Mas stwierdził, że wyniki te dają silny mandat do ogłoszenia niepodległości, doniesienia te nie miały większego wpływu na rynki finansowe.
W trakcie sesji azjatyckiej poznaliśmy również kolejne słabe dane z Chin. W sierpniu zyski firm przemysłowych spadły o 8.8% r/r, tym samym był to już trzeci miesiąc spadków z rzędu i zarazem najsilniejszy odkąd zbierane są te dane, czyli od 2011 roku. Cały czas więc mamy jedynie potwierdzenia silnego hamowania chińskiej gospodarki, przy braku istotniejszych wskazań odwrócenia tej tendencji. W tym tygodniu uwagę z pewnością przykują jeszcze odczyty indeksów PMI dla Chin (czwartek). Dane te również nie wywarły większego wrażenia na uczestnikach rynku. Giełdy w chinach sesję kończą nad kreską, w tym indeks Szanzen rośnie o 2%.
Komunikat po ostatnim posiedzeniu FOMC, jak i późniejsze słowa Janet Yellen na konferencji prasowej zinterpretowane zostały jako gołębie i zmniejszające szanse na rychłą podwyżkę stóp procentowych. W kolejnych dniach jednak szereg przedstawicieli Fed z Yellen na czele, wyraźnie zaostrzyli swoja retorykę, wskazując, że spodziewają się podwyżki stóp jeszcze w tym roku. W tym kontekście ważne powinny okazać się dzisiejsze słowa Evansa i Dudleya, czyli posiadających prawo do głosu członków Fed, których poglądy uznawane są za gołębie. Jeżeli również i oni zasugerują, że zbliża się moment podwyżki stóp, rynek powinien nabrać dodatkowego przekonania, że decydenci powoli przygotowują grunt pod zacieśnienie polityki pieniężnej, a co za tym idzie dolar powinien zyskiwać na wartości. Na EURUSD obecnie najbliższe wsparcie znajduje się na 1.1115.
W kontekście przyszłych decyzji FOMC warto dziś zwrócić uwagę na odczyt indeksu bazowego PCE, czyli preferowanego przez Fed wskaźnika inflacji. Silny dolar i niskie ceny surowców nie powinny jednak pozwolić na odbicie inflacji - konsensus zakłada pozostanie dynamiki miesięcznej na poziomie 0.1% oraz wzrost o 0.1pp dynamiki rocznej, do 1.3%.