Ostatnia linia obrony pozostaje na poziomie 1267 USD/oz, gdzie powinien nastąpić odwrót lub eskalacja spadków.
Wydaje się, że inwestorzy obecnie oczekują na piątkowe dane o zmianie zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych, które to dane mogą nadać ton wszystkim aktywom na rynkach finansowych podczas kolejnych sesji. Ankietowani analitycy oczekują średnio 199 tys. nowych miejsc pracy, co nie jest wygórowaną prognozą względem średniej ostatnich sześciu miesięcy.
Dane lepsze od konsensusu będą stanowiły o sile amerykańskiej gospodarki, co powinno przełożyć się z jednej strony na samego dolara, w którym wyceniane jest złoto, z drugiej zaś na dobry sentyment względem ryzykownych aktywów, który odwodzi inwestorów od bezpiecznych przystani (złoto ,frank szwajcarski). Jeśli jednak okaże się, że poprawy na rynku pracy nie widać, inwestorzy prawdopodobnie nie ,,kupią" już tłumaczeń o wpływie ciężkiej zimy na twarde dane z gospodarki i zaczną grać pod wyprzedaż ryzyka, na co pozytywnie powinno zareagować złoto.
Do tej pory dane ze Stanów nie zachwycały. Zaczynając od poniedziałkowych PMI dla Chicago oraz wczorajszych ISM, gdzie oba odczyty minęły się z konsensusem (ISM: 53.7, wobec prognozowanych 54.2), inwestorzy będą mieli dziś okazję wyrobić sobie zdanie na temat amerykańskiej gospodarki jeszcze przed piątkowym Payrollami. O 14:15 poznamy odczyt ADP o zmianie zatrudnienia, który powinien w pewnym stopniu wskazać kierunek piątkowym danym (ale uwaga, od pewnego czasu dane ADP marnie prognozują odczyt oficjalny).
