Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Spokojny początek tygodnia przed nami

0
Podziel się:

Początek tygodnia na rynkach nie przyniósł zgodnie z oczekiwaniami większej zmienności, a w przypadku większości instrumentów mogliśmy zobaczyć...

Spokojny początek tygodnia przed nami

Początek tygodnia na rynkach nie przyniósł zgodnie z oczekiwaniami większej zmienności, a w przypadku większości instrumentów mogliśmy zobaczyć kontynuację piątkowego kierunku. Solidne wzrosty zobaczyliśmy na europejskich parkietach, a także za oceanem, gdzie kurs dotarł już do połowy korekty, z którą mieliśmy do czynienia w ostatnich tygodniach. Jeżeli inwestorom za oceanem udałoby się powrócić powyżej 1950 punktów, to etap spadków można by powoli uznać za zakończony szczególnie, że biorąc pod uwagę średni zysk na akcję spółek z indeksu SP500, wyceny po korekcie stały się dość atrakcyjne. Ostatni sezon wyników pokazał, że choć przychody nie rosną już tak dynamicznie, to spółkom za oceanem ciągle udaje się poprawiać rentowności, a wyniki są wyraźnie lepsze niż w ubiegłym roku. W tej sytuacji można oczekiwać, że wzrosty na giełdach w Nowym Jorku mają szanse być kontynuowane. Przemawia za tym również fakt, że w ostatnich dekadach sytuacja na giełdach nie załamywała się tuż przed i tuż po podwyżkach stóp
procentowych, które znajdują się przed nami w rocznym horyzoncie. W tej sytuacji bardzo duże są szanse, że jeszcze w tym roku zobaczymy poziomy powyżej 2000 punktów na SP500.
Brak istotnych publikacji ekonomicznych dał nam więcej czasu na skupienie się na szerszej perspektywie w przypadku EURUSD. Wydaje się, że obecne pogorszenie sytuacji w niektórych krajach południa Europy, jak ma to miejsce ostatnio we Włoszech, może mieć poważniejsze podstawy, niż można obecnie podejrzewać. Rządząca we Włoszech centrolewica premiera Renziego zmaga się z bardzo poważnym problemem imigrantów, którzy w ostatnich latach zalewali Włochy. Ciągle słabo radząca sobie gospodarka, ma jednak kłopot z absorbcją tak dużego napływu ludności, a pozostałe kraje Unii Europejskiej, jak do tej pory, zdają się umywać ręce od tego problemu. Należ mieć jednak nadzieję, że jego konsekwencje nie okażą się zbyt poważne i nie będą prowadziły do jeszcze większego wzrostu aktywności partii antyunijnych i antyimigranckich, których recepty zdają się iść w niebezpiecznym kierunku cofania dotychczasowej integracji w ramach UE, która bezsprzecznie sprzyja poprawie sytuacji ekonomicznej na kontynencie. Problemy te choć nie
będą najistotniejszym czynnikiem cenotwórczym, mogą mieć znaczący wpływ na euro w dłuższym horyzoncie, ze względu na potrzebę dłuższego utrzymywania akomodacyjnej polityki monetarnej przez ECB. Patrząc, jednak na EURUSD w krótkim terminie można odnieść wrażenie, że coraz bliżej jesteśmy większej korekty, która mogłaby mieć swój początek w niedostatecznie gołębich komentarzach ze strony członków FED lub pozytywnym zaskoczeniem danymi o PKB w Strefie Euro(co wydaje się mniej prawdopodobne). Ewentualna korekta powinna jednak utrzymać się poniżej okolic 1.3500.
W dzisiejszym kalendarium należy zwrócić uwagę na odczyt indeksu ZEW, który jest jedyną istotną publikacją w pierwszej części dnia, która powinna ustawić nastroje w Europie. Podczas sesji azjatyckiej z kolei poznamy dane o japońskim PKB, które powinny mieć duże znaczenie, szczególnie jeżeli wzrost w Q2 okaże się rozczarowujący. Nie zmienia to jednak generalnego poglądu na jena, który powinien osłabiać się pod koniec roku.
Technicznie sytuacja na EURUSD pozostaje nierozstrzygnięta. Presja spadkowa pozostaje bardzo wyraźna, jednak bardzo ograniczona dotychczas korekta sprawia, że istnieje małe prawdopodobieństwo przebicia się przez dołki z listopada 2013 w okolicach 1.33. W obecnej sytuacji ewentualne podejścia powinny pozostawać ograniczone do linii trendu i dołków z lutego na poziomie 1.3475/80.

forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)