Protokół z lipcowego posiedzenia - podobnie jak ono samo - został gołębio odebrany przez rynek co poskutkowało obniżeniem szans grudniowej podwyżki stóp procentowych oraz osłabieniem amerykańskiej waluty. Choć zapis dyskusji wprost sugeruje, że podczas wrześniowego spotkania amerykańskich bankierów centralnych dojdzie do ogłoszenia programu redukcji sumy bilansowej, to jednak można wyczytać z niego wzrost wątpliwości dotyczących przyczyn i trwałości ostatniego spowolnienia inflacji. Niektórzy członkowie są zaniepokojeni niską dynamiką cen i opowiadają się za wstrzymaniem z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. Spada dodatkowo ilość członków Komitetu, którzy uważają, że przyczyny spowolnienia dynamiki cen są jedynie przejściowe, a inflacja powróci do trendu wzrostowego. Rodzi to niepewność, że podczas wrześniowego posiedzenia niektórzy z nich odsuną w czasie swoje oczekiwania dotyczące kolejnej podwyżki stóp procentowych na 2018 rok, co byłoby kolejnym czynnikiem determinującym słabość amerykańskiej waluty.
Spadek szans grudniowej podwyżki kosztu pieniądza w USA nie był jedynym elementem, który zaciążył na notowaniach dolara i wydźwignął EURUSD powyżej 1.1750, a parę USDJPY sprowadził poniżej 110. Częściowo stoi za tym również dalszy wzrost niepewności związany z agendą Donalda Trumpa i jego reformy wspierającej biznes po tym jak rozwiązane zostały biznesowe ciała doradcze, co miało związek ze zbyt łagodną reakcją prezydenta na weekendowe wydarzenia w Charlottesville w stanie Wirginia, w których śmierć poniosła jedna z manifestantek. Brak krytyki ultraprawicowych organizacji, które należą do elektoratu Trumpa budzi również duży sprzeciw wśród Partii Republikańskiej i sprawia, że temat gospodarki ponownie schodzi na drugi plan.
Gdyby nie czynnik związany z Trumpem, to zapewne gołębi wydźwięk minutes i związane z nimi oddalenie w czasie kolejnej podwyżki stóp procentowych przez Fed poprowadziłby notowania akcji na wyższe poziomy. Tymczasem kontrakt terminowy na S&P 500 w godzinach popołudniowych oddał część wcześniejszych zwyżek i zakończył dzień w okolicy 2465 pkt., gdzie i dziś o poranku się znajduje. W momencie gdy jednak kolejne zamieszanie dotyczące Trumpa przejdzie do historii, amerykańskie indeksy powinny podążyć w kierunku nowych historycznych szczytów. W przypadku niemieckiego Daxa, który od wczorajszego popołudnia znajduje się pod presją i oddał już ponad 100 punktów z wcześniejszych zwyżek testując jednocześnie o poranku 12220 pkt. kluczowe będzie zachowanie notowań EURUSD, które w dniu dzisiejszym zależne będzie od minutes z ostatniego posiedzenia EBC oraz lipcowych danych o produkcji przemysłowej w USA. Dane z USA powinny mieć jednak drugoplanowy wpływ, a rynek większą uwagę przykładać może do zapisu dyskusji z
posiedzenia EBC, po którym na konferencji Draghi starał się łagodzić oczekiwania za zaostrzeniem polityki EBC, niemniej jednak rynek zignorował to. Wczorajsze doniesienia agencji Reuters wskazywały, że szef EBC nie przedstawi nowego poglądu na politykę monetarną w Jackson Hole i chce wstrzymać się z debatą nad jej zmianami do jesieni, co chwilowo sprowadziło notowania EURUSD poniżej 1.17.
Dziś wśród głównych walut najmocniejszy jest dolar australijski. Lipcowe dane z rynku pracy posiadały mieszany wydźwięk. Z jednej strony przyspieszył wzrost zatrudniania, ale z drugiej w lipcu zmniejszyła się ilość zatrudnionych na pełen etat. AUDa wspiera natomiast wzrost cen metali przemysłowych, co prowadzi parę AUDUSD w kierunku 0.80. Uwzględniając jednak zachowawcze podejście do polityki monetarnej RBA oraz ostatnie złagodzenie retoryki w wyniku wysokich poziomów notowań waluty, czynniki ryzyka przemawiają na niekorzyść dolara australijskiego.