Spadki na giełdach w USA przybrały w piątek zaskakującą dużą skalę, biorąc pod uwagę brak napływu na rynek ważnych informacji z amerykańskiej gospodarki. Nie zawiodły tym razem także wyniki największych spółek, gdyż chociażby Amazon zanotował solidne zyski, podczas gdy inwestorzy spodziewali się strat w II kwartale. Podobnie więc jak przed poprzednimi posiedzeniami FOMC można mieć wątpliwości co do przyszłego kierunku w którym podąży rynek, gdyż jak na razie giełdy zdają się przygotowywać do bardziej jastrzębiej retoryki FED, czego nie widać w większym stopniu po kursie dolara, który pozostaje w ostatnim czasie silny jedynie wobec walut surowcowych oraz EM. Wyraźnym spadkom na Wall Street towarzyszyły w ostatnich godzinach handlu w piątek wzrosty na rynku złota, które zakończyło sesję w okolicach 1100 dolarów za uncję, pewne odreagowanie było widoczne także na rynku miedzi. Pod presją pozostała natomiast ropa naftowa, gdzie ze względu na wzrost liczby aktywnych wież wiertniczych aż o 21, co jest największym
wzrostem od ponad roku, należy spodziewać się utrzymania presji spadkowej.
Wyraźne pogorszenie się sentymentu dotyka też rynków wschodzących, z których oczywiście najbardziej narażone na osłabienie pozostają waluty z krajów, gdzie duży udział w eksporcie posiadają surowce. Widać wyraźnie, że po przejściowym rozwiązaniu problemów Grecji inwestorzy znaleźli szybko nowy powód do obaw w postaci zagrożenia ze strony kłopotów chińskiej gospodarki. Choć spadki na giełdzie w Szanghaju udało się wyhamować za pomocą szeregu działań administracyjnych z ograniczeniem możliwości zbywania akcji włączenie, to jednak dane z Chin ciągle nie napawają optymizmem i można oczekiwać, że giełdę w Szanghaju czeka obecnie powolne osuwanie w stronę minimów, które będzie psuło nastroje inwestorów także na pozostałych rynkach azjatyckich.
W dzisiejszym kalendarium należy zwrócić uwagę na odczyt IFO z niemieckiej gospodarki, który może poprawić nastroje na giełdzie we Frankfurcie, jeżeli pokazałby poprawę sentymentu w gospodarce wbrew piątkowym odczytom PMI. Jeżeli jednak zobaczymy potwierdzenie lekkiego spowolnienia, które mogłoby się wyłonić z ostatnich odczytów indeksów wyprzedzających, to perspektywy większej korekty na DAX w stronę 11000 punktów staną się prawdopodobne . Dziś poznamy także odczyt zamówień na dobra trwałego użytku ze Stanów Zjednoczonych, który może wpłynąć na notowania dolara, należy jednak pamiętać, że ruchy na rynku, które zobaczymy dziś i jutro będą jedynie przygotowaniem do środowego posiedzenia FOMC. Coraz większa grupa inwestorów spodziewa się zobaczyć jaśniejszy komunikat ze strony FED szczególnie, że z ujawnionych w piątek omyłkowo analiz wewnętrznych przygotowanych na czerwcowe posiedzenie, wynikała jedynie jedna podwyżka stóp procentowych w tym roku, co potwierdzałoby obecny konsensus rynkowy, który przesunął
swoje oczekiwania pierwszej podwyżki stóp na grudzień. Jeżeli jednak zobaczymy w raporcie po posiedzeniu otwartą drogę do wrześniowej decyzji, to można spodziewać się, wyraźnych zysków dolara wobec większości walut.