Co ciekawe, dolar ponownie wykazywał słabość względem euro i brytyjskiego funta.
Indeks podpisanych umów kupna domów wzrósł w marcu 3.4%, czyli zdecydowanie lepiej od prognoz, ale biorąc pod uwagę jakie odczyty czekają nas z amerykańskiej gospodarki w tym tygodniu, indeks ten nie miał dla rynków istotnego znaczenia. Cała uwaga skupi się na PKB oraz piątkowych Payrollach, biorąc pod uwagę, że tym razem decyzji FOMC nie będzie towarzyszyć konferencja, a sama decyzja z dużym prawdopodobieństwem będzie zgodna z konsensusem (kolejna redukcja programu QE o 10 mld USD).
Kolejne sankcje ze strony USA ,,uderzyły" w Rosję. Siedem osób powiązanych z rosyjskim prezydentem oraz 17 firm zostało dodanych do listy restrykcyjnej. Kolejny krok USA z pewnością wymusi podobną decyzję Unii Europejskiej, która jednak z uwagi na silniejsze powiązania gospodarcze (zwłaszcza Niemiec) będzie starała się uniknąć pochodnych i szeroko zakrojonych decyzji.
Europejski rynek akcji zdaje się nie zwracać uwagi na wydarzenia na wschodzie - najważniejsze europejskie indeksy zakończyły poniedziałek niewielkimi plusami.
Dzisiejsza sesja azjatycka skierowała uwagę inwestorów na gospodarki surowcowe (Australia, Nowa Zelandia), zwłaszcza pod nieobecność Japończyków (Dzień Showa). Dolar australijski kontynuuje przecenę, kierowany spadkami cen rudy żelaza (największa waga w eksporcie Australii). Kolejna nadwyżka w handlu zagranicznym na poziomie 920 mln, nie zdołała powstrzymać także spadków ,,kiwi", które niebawem powinno testować obszar 84 centów.
Dzisiejsza sesja europejska zapowiada się naprawdę ciekawie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, gdzie opublikowany zostanie pierwszy szacunek PKB w pierwszym kwartale tego roku. Brytyjski funta ma szansę ustanowić nowy szczyt w cenach zamknięcia, ale wydaje się, że w tym celu niezbędne będzie pozytywne zaskoczenie (tj. odczyt wyższy niż 0.9%). Raporty banków inwestycyjnych wskazują na silne pozycjonowanie na funcie (pozycje długie), a w takiej sytuacji możliwy jest natychmiastowy odwrót, w przypadku nie sprostania oczekiwaniom przez dane.
Eurodolar otrzyma z kolei bodziec z Niemiec, gdzie publikowana jest inflacja CPI. Biorąc pod uwagę presję deflacyjną w Strefie Euro, odczyt gorszy od prognoz może wpłynąć na wyprzedaż wspólnej waluty.
Wieczorem przemawia szef BoC, co może w końcu doprowadzić do większego ruchu na USDCAD i wyrwania się z ostatniej, bardzo wąskiej konsolidacji.