Zgodnie z oczekiwaniami analityków Narodowy Bank Węgier dokonał wczoraj dwudziestej z rzędu obniżki stopy procentowej do 2.6%. Obecna polityka monetarna podyktowana jest środowiskiem niskiej inflacji oraz niewielkim wzrostem gospodarczym, ale Komitet zasygnalizował w komunikacie, że obecny poziom bazowej stopy procentowej powinien zapewniać stabilność cen w średnim terminie, co oznacza, iż cykl luzowania w wykonaniu NBW dobiegł końca. Z drugiej strony jednak władze monetarne pozostawiły sobie furtkę do kolejnej obniżki, na wypadek gdyby ,,globalny wzrost gospodarczy rozczarował". Kolejna decyzja będzie zatem stricte podyktowana odczytami makroekonomicznymi z lokalnej i globalnej gospodarki.
Komunikat podkreślał także, że forint był relatywnie bardziej odporny na wstrząsy od innych walut rynków wschodzących. Jeśli pod uwagę weźmiemy rubla lub argentyńskie peso - owszem, jednak w tym roku forint był jedną z najsłabszych płynnych walut z rynków wschodzących. Najwyraźniej bank centralny starał się wlać na rynki trochę pewności w węgierskiego forinta, jednocześnie obawiając się o ewentualne skutki kolejnej wyprzedaży walut EM. Gdyby do takiego ruchu doszło, władze monetarne z pewnością nie zdecydują się już na kolejną obniżkę stóp.
Zachowanie USDHUF może świadczyć o nadchodzącym wybiciu z opadającej konsolidacji, która może być częścią formacji flagi. Pozytywny sentyment względem ryzykownych aktywów może doprowadzić do umocnienia forinta w okolice 100 sesyjnej średniej kroczącej (221.90), gdzie należy oczekiwać większego popytu. Wybicie górą z formacji flagi oznaczałoby prawdziwe kłopoty węgierskich władz monetarnych.