Wczorajsza sesja na rynkach akcyjnych w USA zakończyła się na niewielkich minusach przy bardzo ubogim kalendarium makroekonomicznym, co nie sprzyjało oczywiście większej zmienności. Gorzej radziły sobie natomiast giełdy w Europie, gdzie zobaczyliśmy kontynuacje wtorkowych spadków. Na rynku walutowym natomiast inwestorom dość trudno będzie obrać kierunek przed piątkowymi danymi ze Stanów Zjednoczonych, dlatego też należy liczyć się z kontynuacją konsolidacji zarówno na EURUSD jak i USDJPY. Ważną wskazówką dotyczącą poziomów okazała się w tym względzie wczorajsza sesja, która pokazała że trudno będzie wyjść powyżej 1.0950 na EURUSD, natomiast USDJPY odnalazł wsparcie w okolicach 104.00. Wczorajsze publikacje z USA w postaci odczytów PMI nie należą do najistotniejszych i z tego względu nie miały dostatecznej siły, aby poprawić w większym stopniu nastroje inwestorów. Warto jednak zauważyć, że sam odczyt zanotował bardzo wyraźne wzrosty, co potwierdza poprawę wskaźników ISM, którą obserwowaliśmy w ubiegłych
tygodniach. Pozwala to z dużym optymizmem patrzeć na nadchodzące odczyty z USA, pomimo pewnego pogorszenia nastrojów konsumentów. Dziś poznamy odczyty zmiany zamówień na dobra trwałego użytku w USA oraz liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, co może wpłynąć na rynek USD. Pierwsze dane będą także istotny z punktu widzenia prognoz dotyczących jutrzejszej publikacji PKB za III kwartał.
Pomimo zaskakująco lepszych od oczekiwań wyników za III kwartał Deutsche Banku, o którego kondycję obawia się ciągle spora część inwestorów, początek handlu na Dax wygląda dziś nie najlepiej. Wydaje się, że powodem do pogorszenia się nastrojów w przypadku niemieckiego rynku może być fiasko rozmów z Walonią, która blokuje możliwość podpisania umowy CETA w związku z czym premier Kanady odwołał swoją wizytę w Europie. Jak podkreśla Komisja Europejska, umowa, która powinna okazać się korzystna dla niemieckiej gospodarki, ma szansę jeszcze wejść w życie, natomiast nie wiadomo jak długo potrwają rozmowy, które mają prowadzić do uzyskania zgody wszystkich 28 państw w tym Belgii na podpisanie porozumienia.
Silne wahania zobaczyliśmy wczoraj na rynku ropy naftowej, która zakończyła dzień niewielkimi spadkami, choć podczas sesji zyskiwała ponad 2% po danych o zmianie zapasów w USA. Wbrew wtorkowym wskazaniom API stan magazynów nieznacznie się zmniejszył, co zachęciło inwestorów do zakupów, jednak po wczytaniu się w szczegóły raportu DOE pojawiło się sporo wątpliwości, które pozwoliły na powrót surowca do spadków. Najsilniej zapasy kurczyły się na Zachodnim Wybrzeżu, które jest dość silnie odseparowane od reszty kraju, natomiast w pozostałych częściach USA obserwowaliśmy ich wzrosty. Nie ulega jednak wątpliwości, że to nie dane o stanach magazynowych w USA, lecz doniesienia ze strony OPEC powinny zdominować notowania w nadchodzących tygodniach, a ze względu na spore różnice zdań o porozumienie w sprawie cięć wydobycia nie będzie łatwo co powinno osłabiać notowania ropy.
O 10:30 poznamy dziś dane o PKB za III kwartał z Wielkiej Brytanii, jednak w obliczu napływu coraz to nowych informacji w sprawie Brexitu, nie powinny mieć one dużego wpływu na notowania funta, gdyż nie ulega wątpliwości, że negatywne skutki Brexitu dla brytyjskiej gospodarki są jeszcze przed nami.