Złoty zdołał odrobić część strat wobec franka i po wzroście do 4.05, kurs CHFPLN ponownie spadł poniżej 4.03. EURPLN pozostaje natomiast stabilny na 4.36. Z danych maro, dziś poznamy dynamikę inflacji CPI z W. Brytanii (10:30), Polski (14:00) i USA (14:30) oraz indeks ZEW z Niemiec (11:00). Ponadto ok. godziny 16:00 powinny pojawić się wyniki aukcji mleka w Nowej Zelandii.
Dzisiejsze dane z USA będą jednymi z ostatnich ważnych odczytów przed jutrzejszą decyzją FOMC ws. stóp procentowych. Co prawda preferowanym przez Fed wskaźnikiem dynamiki cen jest inflacja bazowa PCE, jednak dzisiejszy odczyt powinien również udzielić cennych wskazówek o trendów cenowych. Oczywiście członkowie Komitetu mieliby nieco ułatwioną decyzję o podwyżce stóp, gdyby widzieli, że inflacja zaczyna rosnąć, dlatego też gdyby dzisiejsze dane nie rozczarowały (konsensus zakłada wzrost z 0.2 do 0.4% r/r i dla inflacji bazowej z 1.9 do 2.0% r/r) dolar powinien lekko zyskiwać na wartości. W dłuższym terminie natomiast, jeżeli Fed jutro poniesie stopy, USD ma szansę najsilniej zyskiwać wobec walut surowcowych i krajów o najwyższych stopach procentowych w gronie G10, jak AUD i NZD.
Krótkie pozycje wydają się coraz bardziej atrakcyjne na parze NZDUSD. Pomimo obniżek z tego roku ze strony RBNZ, Nowa Zelandia wciąż ma najwyższe stopy procentowe w gronie państw G10 (2.5%), dlatego też rozpoczęcie cyklu zacieśnienia w USA i odwracanie pozycji typy carry trade (zadłużania się w walucie nisko oprocentowanej i lokowania kapitału w walucie wysoko oprocentowanej), powinno mieć silne przełożenie na osłabienie NZD. Na niekorzyść dolara nowozelandzkiego oddziałuje również spowolnienie w Chinach (największego odbiorcy nowozelandzkiego eksportu) oraz utrzymujące się nisko ceny nabiałów, które pogarszają warunki handlu zagranicznego Nowej Zelandii. Na silniejsze odbicie cen nabiałów raczej nie ma co liczyć również na dzisiejszej aukcji, bowiem kursy kontraktów terminowych na mleko w proszku w zasadzie nie ruszyły się od ostatniej aukcji sprzed dwóch tygodni. Kurs NZDUSD zbliża się do ważnego oporu na 0.6870 - 0.6880, wyznaczonego przez maksima z października oraz linię trendu spadkowego poprowadzoną
od szczytu z lipca ubiegłego roku. O tym czy zostanie on wybroniony rozstrzygnąć powinny jutrzejsze wydarzenia, czyli decyzja FOMC i dane o PKB Nowej Zelandii.
Dzisiejsze dane o inflacji z Polski, dość tradycyjnie nie powinny mieć większego wpływu na notowania polskiej waluty zwłaszcza, że dwa tygodnie temu poznaliśmy wstępny odczyt (spowolnienie deflacji z poziomu -0.7 do -0.5% r/r). Kluczowy wpływ na notowania złotego wciąż mają nastroje na rynkach globalnych, a te wobec niepewności co do ścieżki stóp Fed oraz spadających cenach ropy pozostają bardzo słabe. Tym samym presja na osłabienie złotego i wzrost kursu EURPLN do 4.40 pozostaje utrzymana.