Wyjątek stanowił brytyjski funt, który otrzymał wsparcie po świetnych danych o sprzedaży detalicznej oraz waluty rynków wschodzących, wokół których panowały generalnie dobre nastroje.
Biorąc pod uwagę pozytywne zaskoczenie w brytyjskich danych oraz potwierdzenie w drugim, kwartalnym odczycie PKB na poziomie 0.8%, aprecjacja funta była znikoma. Warto odnotować, że dolar osłabił się do tureckiej liry, pomimo obniżki przez CBRT stopy procentowej (przeciwnie do oczekiwań rynku), na co oczywiście pozytywnie zareagowała lokalna giełda. Dobry sentyment do EM było widać także w notowaniach waluty RPA (ZAR), gdzie trudno obecnie o pozytywne odczyty makroekonomiczne.
W Europie ponownie widać polaryzację wśród głównych gospodarek. Po odmiennych odczytach PKB, w zeszłym tygodniu Francja pokazała wskaźniki PMI dla przemysłu poniżej recesyjnej bariery 50 pkt, a indeks zbiorczy dla całej Strefy Euro wyniósł 52.5 pkt.
Pozytywnie zaskoczył wskaźnik PMI z Chin, który znalazł się na poziomie 49.7 pkt. i wydaje się, że był głównym bodźcem do wzrostów na światowych giełdach.
Weekend przebiegał pod znakiem wyborów prezydenckich na Ukrainie oraz do Europarlamentu. Po notowaniach można stwierdzić, że żadne z tych wydarzeń nie miało wpływu na rynki. Zgodnie z oczekiwaniami, partie eurosceptyków zaczynają przybierać na sile, a prezydentem Ukrainy został Petro Poroszenko.
Podczas sesji azjatyckiej poznaliśmy bilans handlu zagranicznego Nowej Zelandii w kwietniu, który okazał się nieco gorszy od konsensusu (534 mln, wobec oczekiwanych 636 mln), ale osłabienie dolara nowozelandzkiego jak dotąd było niewielkie.
Minutki z ostatniego posiedzenia Banku Japonii nie ujawniły niczego, co mogłoby wpłynąć na notowania jena. W godzinach porannych USDJPY spadł 10 pipsów poniżej poziomu 102.00.
W poniedziałek nie należy oczekiwać większych ruchów - Amerykanie i Brytyjczycy mają dziś dzień wolny od pracy.
O 10:00 ukażą się dane z Polski o sprzedaży detalicznej w kwietniu. Ekonomiści oczekują wzrostu 9.1% względem poprzedniego roku. Jeśli dane te potwierdzą konsensus, EURPLN powinien kontynuować ruch z ubiegłego tygodnia.
Po przebiciu 61.8% zniesienia fali wzrostowej pierwszego kwartału, eurodolar wyznaczył kierunek na południe do poziomu 1.3562. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 1.3650.
Dzisiejsze wystąpienie Mario Draghiego w Portugalii nie ma kluczowego znaczenia, ale wypowiedzi dotyczące luźniejszej polityki EBC mogą osłabiać euro.