Historią dzisiejszego poranka było umocnienie jena po tym jak Bank Japonii zredukował ilość kupowanych długoterminowych obligacji, co zrodziło spekulacje o możliwość stopniowego odchodzenia od ultra-luźnej polityki monetarnej. W konsekwencji tego notowania USDJPY osunęły się o pół figury i spadły do 112.50, a jen jest najmocniejszy wśród głównych walut. Rynek stopniowo powraca jednak do punktu wyjścia. Po tym jak Fed oraz EBC przystąpiły do normalizacji polityki monetarnej, podobnych ruchów rynek zaczyna spodziewać się po japońskim banku centralnym wraz z tym jak poprawia się perspektywa osiągnięcia 2% celu inflacyjnego. Cały czas jest on jednak bardzo odległy przez co zmiany w polityce w 2018 nie są prawdopodobne, a mimo to inwestorzy wypatrują tego typu sygnałów jak kania dżdżu, co pozytywnie przekłada się na notowania jena. Uwzględniając jednak rozszerzającą się dywergencję w polityce monetarnej BoJ oraz Fed, a także świetne nastroje na rynkach finansowych przekładające się na ucieczkę kapitału od
bezpiecznych przystani, notowania USDJPY w dalszym ciągu wydają się mieć lepszą perspektywę do wzrostów w kierunku górnego ograniczenia konsolidacji z 2017 roku, czyli 114.60, niż na spadek w kierunku listopadowych dołków powyżej 110. Gdyby jednak faktycznie rozgrzewała się gra pod zmiany parametrów polityki monetarnej w Japonii tak jak to było w przypadku USD w 2014 roku, czy EUR w 2017 - do czego potrzebną są jeszcze lepsze od oczekiwań dane dotyczące inflacji w Kraju Kwitnącej Wiśni - wówczas scenariusza silniejszej aprecjacji jena absolutnie nie można wykluczać.
Mimo spadków na rynku USDJPY, dolar zyskuje na wartości i umacnia się wobec większości głównych walut, a notowania EURUSD spadają poniżej 1.1950, co zwiesza prawdopodobieństwo uformowania się podwójnego szczytu tuż poniżej 1.21 i przemawia za spadkami co najmniej w kierunku 1.17. Za takim scenariusze przemawiają dobre dane z amerykańskiej gospodarki i bardzo kiepsko wyglądający w ostatnim czasie dolar. Mocnym argumentem jest także ekstremalne pozycjonowanie na euro. Z drugiej strony jednak czynniki fundamentalne i prowadzone w tym tygodniu rozmowy koalicyjne w Niemczech oddziałują w kierunku umocnienia euro. Dość ubogie w tym tygodniu kalendarium makroekonomiczne powinno skutkować utrzymaniem korekcyjnych tendencji na rynku EURUSD w oczekiwaniu na publikowane w piątek dane o inflacji w USA , które w tym momencie są najważniejszą przesłanką dla amerykańskiej Rezerwy Federalnej i kolejnych podwyżek stóp procentowych.
Na rynku akcyjnym oraz surowcowym w dalszym ciągu bez większych zmian. Niski poziom awersji do ryzyka przemawia za kontynuacją wzrostów indeksów giełdowych. Jeśli chodzi jednak o sytuację na rynku surowcowym, to zyskujący na wartości dolar jest czynnikiem oddziałującym w kierunku korekty. Ropa naftowa w przypadku WTI pozostaje powyżej 62 USD za baryłkę, a jedna uncja złota wyceniana jest w okolicach 1315 USD.