Tylko w tym roku "czternastka" ma trafić do 9 mln obywateli. Z tego ok. 7,7 mln emerytów i rencistów otrzyma wypłatę w pełnej wysokości, a ok. 1,3 mln w pomniejszonej. "Czternastki" będą kosztować w tym roku 11,4 mld zł. Szacuje się też, że wypłata "trzynastek" pochłonie ok. 13,1 mld zł. Łącznie to ponad 24 mld zł, które trafią do starszych obywateli.
Dotrzymaliśmy słowa danego Polakom. To ważna informacja dla polskich seniorów. Dodatkowe pieniądze trafią do nich już wkrótce. W dobie inflacji, która wynika przede wszystkim z napaści Rosji na Ukrainę, robimy co w naszej mocy, by jej skutki były jak najmniej dotkliwe dla Polaków. To m.in. obniżka podatków, dodatek osłonowy w ramach rządowej Tarczy Antyinflacyjnej, ale to także czternasta emerytura - powiedziała pod koniec czerwca w rozmowie z PAP minister rodziny Marlena Maląg.
Zwolennikiem dodatkowych wypłat nie jest Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego. Ekspert przypomina, że "system emerytalny w Polsce jest oparty na zasadzie zdefiniowanej składki" - czyli wypłacane świadczenia uzależnione są od odprowadzanych przez nas składek w czasie wielu lat pracy. A to oznacza, że im dłużej pracujemy, tym wyższą emeryturę dostaniemy. Kolek uważa, że 13. i 14. emerytura to przeciwieństwo polskiego systemu.
"Czy się stoi, czy się leży, 13. emerytura się należy". [...] Jest to nieuczciwe rozwiązanie wobec tych, co pracowali dłużej, bo te osoby wcale nie otrzymają wyższego świadczenia, a wręcz przeciwnie – mogą uznać, że bez sensu pracowali legalnie, bo nie otrzymali tego co byłoby ekwiwalentem zwrotu środków, które by otrzymali, gdyby nie pracowali "na czarno" - zauważył Antoni Kolek dla SuperBiznesu.
Najbardziej niesprawiedliwe przy dodatkowych świadczeniach ma być równe potraktowanie tych, co wiele lat odprowadzali składki z osobami, które przepracowały legalnie np. miesiąc. Chociaż emeryt pracujący "legalnie przez 40 lat i mający świadczenie wysokości 4,3 tys. zł "trzynastkę" dostanie, ale na "czternastkę" się nie załapie, przez próg dochodowy - czytamy w SuperBiznesie.
Ta osoba jest "sama sobie winna", bo za długo pracowała, legalnie pracowała i nie ma prawa do 14. emerytury - puentuje Kolek.
Kaczyński o "czternastce"
Przypomnijmy, że 14. emerytura jest wolna od potrąceń, np. zajęć komorniczych. Nie jest wliczana do dochodu przy ubieganiu się m.in. o pomoc społeczną czy alimenty. W przypadku osób ze świadczeniem, między 2,9 tys. zł a 4188,44 zł czternastka będzie zmniejszana zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę". Minimalna wysokość czternastki wyniesie 50 zł.
W sprawie emerytur na początku wakacji wypowiadał się m.in. Jarosław Kaczyński. Lider partii rządzącej przyznał, że 14. emerytura powinna zostać na stałe.
My nie chcemy Polski, która żyje ze świadczeń społecznych. My chcemy Polski, która pracuje, która ma z czego żyć, która jest coraz bogatsza, coraz piękniejsza — dodał Jarosław Kaczyński.