Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

800 plus już od czerwca? PO nie odpuszcza PiS i składa poprawkę do budżetu

37
Podziel się:

Rząd chce w tym roku zwiększyć wydatki i deficyt budżetowy o 24 mln zł. W czwartek w Sejmie zostało przeprowadzone drugie czytanie nowelizacji ustawy budżetowej. Przy tej okazji klub KO zaproponował podwyżkę świadczenia 500+ do kwoty 800 zł już od czerwca, a nie od przyszłego roku.

800 plus już od czerwca? PO nie odpuszcza PiS i składa poprawkę do budżetu
800 plus już od czerwca? PO nie odpuszcza PiS i składa poprawkę do budżetu (Adobe Stock, serQ)

Podczas debaty nad projektem nowelizacji ustawy budżetowej i okołobudżetowej na ten rok posłowie PiS zgłosili sześć poprawek do projektu nowelizacji budżetu i dwie poprawki do ustawy okołobudżetowej. Poprawki do budżetu zgłosiło też Koło Poselskie Polska 2050, które chce zwiększenia wydatków na edukację. A także Klub Parlamentarny Koalicji Obywatelskiej, która chce podwyższenia świadczenia 500+ do kwoty 800 zł już od czerwca. Po zgłoszeniu poprawek projekt został skierowany z powrotem do Komisji Finansów Publicznych.

Przypomnijmy, że w maju Jarosław Kaczyński obiecał, że od 2024 roku do takiej kwoty ma zostać podniesione świadczenie 500 plus. Donald Tusk apelował, by PiS zrobił to od czerwca, czyli przed jesiennymi wyborami, ale rząd przekonywał, że nie można dokonywać takich zmian w budżecie w środku roku. - Nie gramy do muzyki, którą gra Tusk, bo inaczej byśmy dawno zbankrutowali - mówił premier Mateusz Morawiecki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Emocje sięgają już zenitu. Ekonomistka: to głupie i nieodpowiedzialne

Prognoza inflacji w górę, PKB w dół

Projekt nowelizacji budżetu na 2023 r. podwyższa limit wydatków do nie więcej niż 693,4 mld zł (obecnie jest to kwota 672,5 mld zł), dochody budżetu mają sięgnąć 601,4 mld zł (obecnie to 604,5 mld zł), zaś deficyt budżetu państwa ma wynieść maksymalnie 92 mld zł (obecnie to 68 mld zł).

Zmiana planu finansowego wynika m.in. z aktualizacji założeń makroekonomicznych. Zgodnie z obecną prognozą, PKB w tym roku ma realnie wzrosnąć o 0,9 proc. (1,7 proc. planowane było pierwotnie), zaś inflacja średniorocznie ma wynieść 12 proc. (było 9,8 proc.). W budżecie założono, że stopa bezrobocia wyniesie 5,5 proc. na koniec roku (pierwotnie zakładano 5,4 proc.), a przeciętne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w 2023 r. wyniesie 7104 zł.

W trakcie debaty przedstawiciele opozycji, m.in. Janusz Cichoń (KO) zarzucali rządowi, że ukrywa wydatki poza budżetem i że rośnie zadłużenie państwa. - Na koniec 2022 r. dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniósł 1 bln 512 mld zł, co stanowi 49,1 proc. PKB. W 2015 r. było to 51,3 proc. PKB, zaś w 2020 r. było to 57,2 proc. PKB. A więc udało się zbić w ciągu 2 lat dług o 8 pkt. i nie trzeba było do tego reformy OFE – powiedział w trakcie debaty wiceminister finansów Sebastian Skuza.

Przypomniał także, że w ubiegłym roku wydatki inwestycyjne były rekordowe i wyniosły 65 mld zł, zaś w tym roku planowane są na poziomie 115 mld zł. - I to wszystko przy malejącym lekko zadłużeniu samorządów, które wynosi poniżej 90 mld zł, czyli poniżej 3 proc. PKB – powiedział Skuza.

"Kuriozalny moment"

- Sama nowelizacja nie jest czymś, czego nie można stosować w procesie budżetowym, jednak moment i sposób jej przeprowadzenia są kuriozalne. Dotyczy bowiem nie spraw nadzwyczajnych czy systemowych, ale obietnic wyborczych. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek nowelizowano budżet z powodu obietnic wyborczych – komentował pomysł rządu dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.

- Przez kilka ostatnich lat rząd przekonywał nas, że nie można nowelizować budżetu, dlatego trzeba utrzymywać finansowanie poprzez fundusze, poza kontrolą parlamentu i poza procesem budżetowym. Teraz naocznie przekonujemy się, że jednak można. Tamta narracja to było wielkie kłamstwo – mówił w rozmowie z money.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(37)
WYRÓŻNIONE
kleryk
rok temu
socjalizm większy niż za PRLu, to nie jest kraj dla pracowitych ludzi
Zdezorientowa...
rok temu
Już nie wiadomo, co ten PiS tak na prawdę chce. Co dzień inny przekaz. Zależy gdzie i do kogo. To nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnym rządzeniem.
TEA
rok temu
GLAPINSKI ZAMIAST ZUPY JARZYNOWEJ BEDZIE GOTOWAL BANKNOTY
NAJNOWSZE KOMENTARZE (37)
Adam N 1973
rok temu
@ Szandor. Gdyby nadal rządziła PO to inflację mielibyśmy najwyższą w Europie. Do 30%. Gaz i prąd 3 razy droższe. Nie byłoby Baltic Pipe. Paliwo byłoby u nas droższe niż w Niemczech, bo Orlen nie byłby już państwową firmą. Raty kredytów byłyby 4 razy większe niż są, bo stopy procentowe byłyby powyżej tej POwskiej inflacji
dsvd
rok temu
Ci, co dają się przekupić rozdawnictwem chyba nie rozumieją, że żaden rząd nie ma własnych pieniędzy. Żeby jednym dać, trzeba innym zabrać. Tak np. rozdaje się kasę kołom gospodyń wiejskich, kosztem wsparcia ofiar przestępstw. Rozdawana kasa jest naszą wspólną kasą lub zaciągniętym długiem, który też my będziemy musieli oddać. Zapłacimy wszyscy. A mogłoby to pójść na utworzenie miejsc pracy, remonty dróg, poprawę bezpieczeństwa, darmowe przedszkola, lekarstwa czy badania zdrowotne itp. Właśnie trwa największy transfer majątku od ludzi zaradnych, pracowitych i kompetentnych do nieudolnych, leniwych i o niskich kwalifikacjach. Jako że jestem przedsiębiorczy i bez dzieci, nie mam złudzeń. Nic nie dostanę, a wręcz będą mnie łupić podatkami i coraz większym ZUSem. Ode mnie głównie zależy jak mi się wiedzie i jak będę żył na starość. Żaden polityk czy partia mi nie pomoże. Im zależy by nas utrzymać w finansowej ciemnocie. Czytaliście ksiązke pt. Emerytura nie jest Ci potrzebna? Jest o zarządzaniu pieniędzmi, budowaniu majątku. Można uniezależnić się finansowo i wyjść spod wpływu rządzących, a takie coś nie bardzo im się podoba. Ludzi z pieniędzmi trudno przekupić plusami.
Szandor
rok temu
Polaku, zachowaj czujność. Wiele informacji, które podają polskie media państwowe TVP czy PiS-owscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony PIS przeciw obywatelom Polski
Szandor
rok temu
Co wspólnego z prawdą ma wskaźnik inflacji bez uwzględnienia kosztów energii, paliw nośników? Powiem Wam: NIC. To tak jakbyśmy nie musieli płacić za energię i paliwa. Polacy, przestańcie wierzyć w bajdurzenie GUS i prezesa od asystentek. Oni nas okradną do zera – nawet skarpetek nie zostawią.
gosc
rok temu
Oglądajcie konwencję Nowoczesnej bredzenie Tuska, to jest dopiero komedia, ten zaklamany człowieczek mówi o przyzwoitości i uczciwości niesamowite, bredzi o jakichś cenach które zbierali chyba w najdroższych sklepach i restauracjach w Warszawie, zbliżające się wybory to będzie wybór między niezależna, wolna i niepodległa Polska, oraz za lennym krajem rządzonym z Berlina i eurokolchozu przez namiestnika Tuska, najbardziej oslizla persone w naszej polityce on i jego partia to toksyczny twór t wstyd dla naszej klasy politycznej.
...
Następna strona