O watykańskim skandalu włoskie media donosiły rok temu. Teraz jednak pojawił się raport Watykanu, który ujawnił skalę przekrętów. Wynika z niego, że zasobów Sekretariatu Stanu wyprowadzono setki milionów euro.
Pokłosiem watykańskiej sprawy było już skazanie na banicję pięciu urzędników. Teraz jednak poznajemy szczegóły afery, w którą zamieszany był Angelo Becciu. Przez siedem lat kierował Sekretariatem Stanu (odpowiednikiem ministerstwa spraw wewnętrznych) a w czerwcu 2018 roku papież przesunął go stanowisko prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Kilka dni temu natomiast zmuszony został do podania się do dymisji.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", straty również objęły Obolo di San Pietro, czyli "świętopietrza" - fundusz dla najbiedniejszych. To właśnie z jego środków zakupiono luksusowy budynek w Londynie.
Pieniądze trafiły również na szereg nietrafionych inwestycji. To efekt powierzenia zarządzania skarbem Watykanu jednej osobie - finansiście Enrico Crasso, byłemu dyrektorowi Credit Suisse. Władzę nad finansami przekazał mu Becciu.
O jakich inwestycjach mowa? Chodzi o m.in. zakup ropy naftowej z Angoli oraz inwestycje w fundusze spekulacyjne z siedzibami w rajach podatkowych, które jednak stolicy Piotrowej przyniosły wyłącznie straty. Pieniądze trafiały również na niepotrzebne konsultacje, czy na zlecenia dla rodziny Becciu.
Becciu przekonywał, że za sprawą przekazywanych środków "pomagał zwalczać wysokie bezrobocie na Sardynii".
Raport watykańskich śledczych - o którym pisała m.in. "La Repubblica" - wskazał, że Watykan stracił przeszło 454 mln euro.