Wynik wyborów do Europarlamentu nie odbił się praktycznie żadnym echem, również w Wielkiej Brytanii gdzie zwyciężyli eurosceptycy z partii Brexit Nigela Fafare'a. Funt jednak nie traci na wartości z tego tytułu. Sumując poparcie dla wszystkich ugrupowań, które chcą pozostania w ramach wspólnoty przekracza ono 40%, podczas gdy dla partii popierających twardy Brexit wyniosło niecałe 35%. Wydaje się, że dzięki temu notowania GBPUSD są w stanie utrzymać się powyżej 1.27. Drugi wynik przekraczając 20% osiągnęli Liberalni Demokraci. Na trzecim miejscy znalazła się Partia Pracy z wynikiem 14%. Konserwatyści, którzy zostali wyprzedzeni również przez Zielonych z 12% poparciem, zgodnie z oczekiwaniami osiągnęli rozczarowujące 9%. Wynik wyborów w Wielkiej Brytanii potwierdza, że zarówno Konserwatyści jak i Laburzyści nie powinni dążyć do przeprowadzenia wcześniejszych wyborów, co daje jeszcze szanse na znalezienie nici porozumienia pomiędzy dwoma obecnie największymi partiami w brytyjskim parlamencie.
W Parlamencie Europejskim eurosceptyczne ugrupowania osiągnęły 29% miejsc, czyli nieco mniej niż poprzednio, co w umiarkowanym stopniu powinno wspierać notowania wspólnej waluty. Większym echem na rynku nie odbiła się też wizyta Donalda Trumpa w Japonii, podczas której wątek negocjacji handlowych nie był zbytnio eskalowany. Zasugerował on tylko, że z zakończeniem negocjacji nie należy się spieszyć i z pewnością należy poczekać na wynik lipcowych wyborów. Na otwarciu tygodnia na rynku panuje senna atmosfera i całkowicie puste kalendarium makroekonomiczne nie powinno tego zmienić. Kontrakt terminowy na S&P 500 pozostaje przy 2830 pkt., a europejskie giełdy rozpoczynają sesją od kosmetycznych wzrostów sięgających 0.5%. Dużo jednak w trakcie dzisiejszego dnia nie powinno się wydarzyć, czemu sprzyja uspokojenie retoryki związanej w wojną handlową. Należy jednak cały czas się mieć na baczności, gdyż brak zbliżenia w najbliższym czasie oznaczać będzie, że negocjacje nie zakończą się w niedalekiej przyszłości, co
zagraża nałożeniem kolejnych ceł i eskalacją konfliktu. Na rynku ropy naftowej po ubiegłotygodniowej silnej przecenie wywołanej pogorszeniem sentymentu rynkowego i wzrostem zapasów w USA sytuacja w przypadku baryłki WTI stabilizuje się w okolicy 58 USD. Uspokojenie nastrojów na Bliskim Wschodzie i ryzyko spadku popytu w sytuacji dalszej eskalacji konfliktu handlowego powinno ogradzać przestrzeń do odbicia notowań czarnego złota.