Podczas piątkowego wieczora informacja o tym, że chińscy negocjatorzy zrezygnowali z odwiedzenia typowo farmerskich stanów przełożyła się na spadek notowań na Wall Street, a S&P 500 osunął się poniżej 3000 pkt. Szybko jednak pojawiły się doniesienia ze strony Chin, że nie miało to związku z przebiegiem rozmów, a USA są gotowe ponownie zaprosić negocjatorów. Informacja ta odzwierciedla jak mocno sytuacja rynkowa determinowana jest obecnie wynikiem amerykańsko-chińskich rozmów handlowych. Negocjacje na wyższym szczeblu odbywać się będą w przyszłym tygodniu, ale jakiekolwiek pojawiające się sygnały jak te z piątku mogą wpływać na nastroje inwestorów. Czynnikiem ryzyka pozostaje bowiem podejście stron do ochrony własności intelektualnej. Poziom awersji do ryzyka dziś jest determinowany przez publikacje wstępnych danych PMI ze strefy euro, które prezentują się fatalnie. Wskaźnik dla przemysłu w Niemczech spadł w sierpniu do najniższego poziomu od dekady i wyniósł zaledwie 41.4 pkt. wobec 43.5 pkt. odnotowanych
miesiąc wcześniej. Indeks dla usług osunął się natomiast do 52.5 pkt. wobec oczekiwanych przez rynek 54.3 pkt. i 54.8 pkt. w lipcu. Dane z Francji również wskazują na spowolnienie aktywności, niemniej jednak tam obydwa wskaźniki zdołały się jeszcze utrzymać powyżej granicznego poziomu 50 pkt. oddzielającego rozwój od kurczenia się danego sektora. W dzisiejszych danych widać jednak, że do spowalniającego coraz mocniej sektora przemysłowego stopniowo dołącza się usługowy, który dotychczas trzymał się relatywnie dobrze ze względu na korzystną sytuację gospodarstw domowych. Z historycznego punktu widzenia w wyniku spowolnienia w przemyśle po pewnym czasie hamowała także sfera usług. Dzisiejsze dane sprowadzają notowania niemieckiego Daxa na ubiegłotygodniowe minima na 12300 pkt., a notowania EURUSD spadają poniżej 1.10.
Dla bardziej ryzykownych aktywów decydującą rolę odgrywa oczywiście dalszy rozwój sytuacji na froncie handlowym. Niemniej jednak dopóki tam sytuacja się nie wyjaśni, a niepewność będzie się utrzymywać, najniższa od 2009 roku aktywność niemieckiego przemysłu powinna ciążyć indeksom. Na rynku walutowym zyskiwać zaczynają waluty należące do bardziej bezpiecznych przystani jak japoński jen czy frank szwajcarski. Po południu opublikowane będą dane PMI z USA. Jeśli i tam koniunktura się drastycznie pogorszyła wyprzedaż po otwarciu na Wall Street może przybrać tempa.