Na zakończonym w dniu dzisiejszym posiedzeniu Banku Rezerwy Australii tamtejsi bankierzy centralni nie zdecydowali się na poluzowanie polityki monetarnej, czego już teraz spodziewali się niektórzy po tym jak Australię w poprzednich miesiącach trawiły pożary, a obecnie gospodarka zmaga się z konsekwencjami spadku aktywności w Chinach. W wyniku tego dolar australijski zyskał na wartości, a notowania AUDUSD odbijają od strefy wsparcia poniżej 0.67, gdzie znajdują się 4-miesięczne minima. Sam komunikat banku też nie był zbytnio gołębi. RBA sygnalizuje, że najbliższe miesiące powinny przynieść poprawę warunków gospodarczych, co zapewne związane jest z nadziejami na ożywienie wymiany międzynarodowej po tym jak udało się zawrzeć częściowe porozumienie handlowe pomiędzy USA a Chinami. Monitorować należy natomiast ryzyka związane z konsekwencjami wirusa. Zdaniem RBA jest jeszcze za wcześnie aby oszacować długoterminowe konsekwencje koronawirusa. Liczba zarażonych przekroczyła już 20 tys., a zgonów 425. Po posiedzeniu
rynkowa wycena cięcia stóp podczas marcowego posiedzenia obniżyła się z 60 do 30%. AUDa wspiera dodatkowo obserwowana od początku tygodnia poprawa nastrojów po ubiegłotygodniowej wyprzedaży. Elementem sprzyjającym nastrojom rynkowym są kolejne działania stymulacyjne podejmowane przez Ludowy Bank Chin i zasilanie gospodarki w płynność.
Początek wtorkowej sesji upływa pod znakiem kontynuacji poprawy sentymentu rynkowego. Sesja za Starym Kontynencie rozpoczyna się od wzrostów sięgających 0.5%, a kontrakt terminowy na S&P 500 zmierza w kierunku 3300 pkt., czemu sprzyjają lepsze od oczekiwań wyniki amerykańskich spółek za IV kw. oraz solidne dane z gospodarki. W styczniu indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu wzrósł do 50.9 pkt. z 47.8 pkt. i oczekiwanych 48.5 pkt. Łagodzenie obaw związanych z rozprzestrzenianiem się chińskiego koronawirusa będzie sprzyjało powrotowi indeksów na szczyty. W dniu dzisiejszym kalendarium makroekonomiczne jest praktycznie puste, co może sprzyjać kontynuowaniu ruchu wzrostowego w przypadku bardziej ryzykownych aktywów.
Notowania ropy po wczorajszym osunięciu w przypadku WTI poniżej 50 USD za baryłkę wracają powyżej tego poziomu. Nie pomogły jej nawet informacje o możliwości zwołania nadzwyczajnego spotkania kartelu OPEC w połowie miesiąca, na którym mogłaby być podjęta decyzja o wprowadzeniu dodatkowych obostrzeń produkcyjnych mających na celu zrównoważenie spadku popytu z Chin. Na rynku pojawiały się informacje wskazujące na redukcję wydobycia o 0.5-1.0 mln baryłek dziennie.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.