Czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej podobnie jak z rynku pracy czy inflacji okazały się lepsze od oczekiwań, co wsparło notowania dolara i sprowadziło parę EURUSD do poziomu 1.12. Niewiele zmieniło to jednak w kontekście bardzo mocno oczekiwanej przez rynek obniżki stóp w końcówce miesiąca. Ostatnie dane co najwyżej powinny rozwiewać oczekiwania niektórych na 50-punktowe cięcie stóp procentowych. Dane z amerykańskiej gospodarki pozostają solidne, co z pewnością będzie budzić opór części komitetu przed cięciem stóp już w lipcu, przez co decyzja zapewne nie będzie jednogłośna. Nie można więc wykluczać scenariusza tzw. jastrzębiej obniżki, czyli obniżki kosztu pieniądza bez jednoznacznego zasygnalizowania ich kontynuacji. Rynek wycenia, że do końca roku poziom stóp procentowych w USA spadnie o 75 punktów bazowych, co w przypadku mniejszego dostosowania dawałoby przestrzeń do aprecjacji USD. Jerom Powell podczas swojego wczorajszego wystąpienia powiedział, że należy uważnie monitorować negatywne zagrożenia
dla amerykańskiej gospodarki i w związku z tym będzie podejmował odpowiednie działania. Nie należy zapominać, że jeszcze wcześniej tzn. w przyszłym tygodniu decyzję ws. stóp procentowych podejmował będzie EBC. Większość uczestników rynku zakłada, że do poluzowania warunków monetarnych dojdzie we wrześniu, jednak niektórzy stawiają już na lipiec.
Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się pod kreską, niemniej jednak notowania kontraktu terminowego na S&P 500 pozostają powyżej 3000 pkt. Sezon wyników za II kw. rozkręca się, a wyniki największych banków prezentują się dobrze. Poniżej prognoz okazał się tylko rezultat Goldman Sachs. Rozmowy handlowe trwają ale amerykański prezydent ponownie zagroził wprowadzeniem wyższych taryf na import dóbr z Chin, co mogło zostać źle odebrane przez część uczestników rynku. W poprzednim miesiącu po spotkaniu z Xi Jinpingiem mówił, że powstrzyma się do czasu gdy rozmowy będą trwały. Na rynku walutowym pod presją znajdują się notowania brytyjskiej waluty, która w parze z dolarem znajduje się już poniżej 1.24, czyli na najniższych poziomach od przeszło 2 lat. Wczorajsze doniesienia prasowe sugerowały, że Boris Johnson będący liderem w wyścigu o fotel szefa partii będzie dążył do rozpisania przedterminowych wyborów. Pod presją pozostają notowania ropy, która w przypadku WTI pozostaje poniżej 58 USD za baryłkę.
Wczorajszy raport API wskazał na niższy od oczekiwań spadek zapasów ropy, podczas gdy rynek w związku huraganem Barry spodziewał się silniejszego zmniejszenia stanów magazynowych.